Istnieje taki temat w wątkach o budownictwie pasywnym, ale w związku z pytaniami do mnie na PW odnośnie mojego dachu, postanowiłem opisać moje doświadczenie z budową domu z takim właśnie pokryciem.
Pierwszy 15m x 7m dach z płyty warstwowej jaki popełniłem to pokrycie budynku kotłowni pary technologicznej. Płyta warstwowa blacha/styropian/blacha, 15cm grubości, łączona po długości na rąbek stojący za pomocą urządzenia zawijającego wywinięte boki płyty, wyprodukowana w Tarczynie. Dach ten leży od 16 lat i nic z nim się złego nie dzieje, poza zmatowieniem białej farby jaką została pomalowana blacha. Żadnej korozji nie widać.
Trzy lata temu, zachęcony trwałością i prostotą montażu tego typu pokrycia dachowego, zbudowałem niewielki budynek biurowy o PU 90m2.
Tu, zastosowałem płytę warstwową z rdzeniem styropianowym o grubości 25cm innego producenta. Rąbek stojący płyt został skręcony wkrętami, a następnie przykryty specjalnymi rynienkami. Spodnia część dachu pełni rolę sufitu w obydwu wspomnianych budynkach.
Gdy dojrzałem do decyzji o budowie parterowego domu dla mojej rodziny, to już nie wyobrażałem sobie zastosowania innego pokrycia dachowego.
Jedna wielka płyta poliuretanu na całym dachu, bez jakichkolwiek przerw i mostków termicznych, no poza samo-wiercącymi wkrętami mocującymi.
Projekt indywidualny został dostosowany do tego typu pokrycia, łącznie z długością budynku uwzględniającą podziałową płyt.
Po wielu zapytaniach ofertowych najkorzystniej wypadła firma Izopanel, z której zakupiłem płytę dachową z najgrubszym dostępnym rdzeniem PUR 16cm.
W mojej okolicy jest kilka firm specjalizujących się w pokrywaniu dachów płytami warstwowymi na przechowalniach owoców (Grójec) To i nie było trudności ze znalezieniem specjalisty. Zresztą okazało się, że zakup płyt za pośrednictwem specjalizującej się firmy, to docelowo upust jakiego nie dostałbym kupując indywidualnie.
Wszelkie informacje potrzebne do zaprojektowania, doboru elementów montażowych, obróbek, świetlików, kominów (u mnie nie ma) itp. takiego dachu, są na stronie producenta. Tak że nie będę się nad tym rozwodził.
Trochę o konstrukcji: w najdłuższych wieńcach zatopiony jest kształtownik 40x50mm z przyspawanymi wąsami i ogniowo ocynkowany.
Na zdjęciach widać jego końcówki wystające poza ściany szczytowe.
W żelbetowych szczytach zaraz po ich rozszalowaniu, gdy beton był jeszcze kruchy usunięto jego część i odsłonięto zbrojenie, aby następnie je przeciąć, wspawać IPE 180 (dwuteownik) ponownie zaszalować i zalać betonem.
Płyty opierają się na kształtownikach w wieńcach ścian podłużnych i IPE 180 (to w salonie) w dalszej części budynku opierają się na kątownikach mocowanych do wieńca kalenicowego, IPE 180 i kształtownikach w wieńcach. Miejsca styku płyt z podporami oddzielone taśmami uszczelki butylowej.
Montaż bajecznie prosty i szybki w dwa dni, jeden dzień montaż płyt, drugi obróbki blacharskie, a wieczorem uczta pod dachem
Łatwo nadzorować proces i technologię mocowania płyt z wydrukowaną w ręku szczegółową instrukcją. Wtedy można sobie powiedzieć: "Ja żadnej pracy się nie boję, dajcie mi tylko ludzi"
Ten dach kosztował 40kzł. z IPE 180, kształtownikami ocynkowanymi, płytą i jej transportem, montażem, obróbkami blacharskimi i rynnami.
Czy znajdę naśladowców?
Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam
Cezary