NS przypadkowo i na siłę miesza różne rzeczy, które najczęściej do siebie nie pasują , do tego podane nieraz jak psu do miski, czyli byle jak.
Cóż znaczą puste stoły bez biesiadników. Szkoda ,że świat przedwojenny znał już octy truflowe . Babcie kresowe ze Św. Piotrusiem zapewne dostały olśnienia
i bardzo to przeżywają.
Kilka godnych polecenia hiciorków Świątecznych.Na pierwszy ogień wspaniale przystrojony i równie wspaniale smakujący tort jagodowy w bitej śmietanie.To fantastyczne połączenie smaków i kolorystyka z króla lwa wzbudzały podziw.
Wątek kulinarny , a dzieci i wnuczęta przy stole to cudowne uzupełnienie tych dobroci zespołowych.Dlaczego to wspominam.Przy Wigilijnym - Bożonarodzeniowym stole zetknęliśmy się ze zbiorem kilku kultur rodzinnych. Wymiana poglądów i przypomnienie starych i tych modyfikowanych receptur , naszych rodzinnych - babcinych przepisów ,to piękne niezapomniane przeżycia.Rodzina jest najważniejsza to dar od tego co na górze.
Absolutnym hitem okazał się śledzik w warzywach czyli tarta parzona octem
balsamicznym marchew , natka pietruszki , cebula , czarnuszka. Niesamowity smak tego zestawu podkreśliła czarnuszka , a śledzik doskonale to połączył.
Zaszczytne drugie miejsce co wzbudziło wielkie zainteresowanie zajął wieprzowo - drobiowy klops. Powiem ,że bardzo mnie zaskoczyło to połączenie.Żurawina i ser pleśniowy dopełniły tylko smak. Prze smaczny bardzo delikatny i to poczucie piękna w nim i gustownie wyglądający klopsik długo zostanie w pamięci.
Trzeci w kolejce godnie za klopsem uplasował się tymbalik z tuńczykiem. Wywar rybny 8 godz.
karpiowy spowodował ,że tymbalik rozpływał się w ustach.
Czwarte hiciorki to niesamowite sałatki których nie mogło zabraknąć na stole. Pierwsza to siedmiolatko-wy Raj i połączenie ryżu z jajkami ,łososiem. Przewaga warstw siedmiolatki wzbudziła szeroki entuzjazm.Sos musztardowy -majonezowy - jogurtowy z koperkiem uzupełnił skład.
Tego jeszcze janiołowie nie grali . Druga sałatka oczywiście ,że jarzynowa ale z składnikami które powaliły nas na kolana. Kubki smakowe oszalały , a My delektowaliśmy się tym niepowtarzalnym smakiem. Strzeliłem jak fajerwerki .W sałatce jarzynowej miast jabłka surowego znalazł się susz. Tak, to co na kompot z suszu w części znalazło się w sałatce. Polecam. Coś wspaniałego. To połączenie jest niesamowite.Susz zalałem wrzątkiem , jak napuchł i wystygł posiekałem w kostkę.
Bukiet pieczonych mięs zwieńczył te dzieła.Do marynaty użyłem octu z polskich jabłek. Schab w długo godzinnej marynacie okazał się hiciorkiem nr. pięć.
Miłego świętowania.