Szczerze muszę napisać, że pomysł, by państwo zaoferowało obywatelom grunty pod budowę ma sens jak najbardziej. Problemem jest to, że jest to bardzo droga forma pomocy i w związku z tym pytanie czy nas na to stać jest jak najbardziej zasadne. Tu jednak mamy do czynienia z trochę czymś innym i moim zdaniem nierealnym. Państwo chce wziąć na siebie praktycznie cały ciężar wykonania projektu pod tytułem: "mieszkanie dla każdego" a nie tylko gruntu dostępnego po "okazyjnej" cenie. Fikcja.