Położyłem w swoim domu tynk gipsowy maszynowy. Fachowcy, którzy przyszli wykańczać moje wnętrza stwierdzili, że na taki tynk należy położyć substancję gruntującą, następnie ścianę wyszpachlować i dopiero wtedy malować. Twierdzą, że bez szpachlowania, przy sztucznym świetle, będę widział na ścianie drobne nierówności. Bez gruntowania farba może się odparzać. Zastanawiam się po jaką cholerę kładłem więc tynk maszynowy?