dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 23
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 450
  1. #41

    Domyślnie

    Murek zamiast barierki ma jeszcze jedną zaletę. Ktoś kto jest na dole, np goście, którzy zostają na noc nie widzą jak biegam w ręczniku z łazienki do sypialni. Gdyby była szyba to byłoby widać wszystko na górze. W naszym domu poddasze jest nasze (strasznie mi się podoba to hasło )tzn że pokój gościnny i łazienka dla gości jest na dole. Dokładnie tutaj (po prawej łazienka, po lewej gościnny) :

    ściana pomiędzy tymi pomieszczeniami była przesuwana na korzyść łazienki o 20 cm. Pokój wiele na tym nie stracił (ma ok. 9 m2) a w łazience mogliśmy zrobić większy prysznic i poprzenosić w inne miejsca niż było w projekcie umywalkę i WC.

  2. #42

    Domyślnie

    Na ścianach mamy tynki gipsowe. Są miękkie, powstają dziury od uderzeń. Ale nie od jakichś delikatnych, trzeba porządnie uderzyć ciężkim przedmiotem. Tynki mieliśmy pięknie zrobione, nie trzeba było robić gładzi. Tzn. nasz sąsiad, który chyba jest perfekcjonistą powiedział, że trzeba. My uznaliśmy, że malujemy na tynki i wyszło super.

  3. #43

    Domyślnie

    Pokój gościnny pełni więcej funkcji. Jest to również gabinet i pokój gdzie trzymamy zabawki dzieci, żeby nie plątały się pod nogami w salonie. Dzięki temu w salonie jest zawsze czysto- a przynajmniej takie jest wrażenie Docelowo jest to pokój dla któregoś z naszych rodziców gdyby trzeba było się nimi zająć na starość. Nigdy nie wiadomo co komu pisane.

  4. #44

    Domyślnie

    Jakiś czas temu natknęłam się na temat "Jak duży dom zbudować" . Powiem szczerze, że byłam trochę zaskoczona opinią osób, które zbudowały domy do 120 m2 powierzchni całkowitej z pojedynczym albo bez garażu i krytykują osoby , które mają duże domy robiąc z nich burżujów i lekkoduchów. Zaskakuje mnie ile w dzisiejszych czasach ludzie mają w sobie negatywnych emocji.
    Nasz dom ma 240 m2 powierzchni całkowitej. w tym jest garaż 45m2 i pomieszczenie gospodarcze/ pralnia o powierzchni 10m2. reszta to są pomieszczenia użytkowe. Pokoje dzieci mają po 13 m2. Uważam, że jest to w sam raz biorąc pod uwagę , że za parę lat będą spędzać w nich większość czasu ze swoimi znajomymi, bo ze staruszkami już siedzieć nie będą chciały. Wówczas będzie to ich sypialnia, pokój do nauki, pokój dzienny i pewnie jeszcze jadalnia Łazienkę mamy dużą ok 14m2, naszym zdaniem nie jest za duża. Mieści się w niej duży prysznic - na zdjęciu po prawej jest wnęka prysznicowa, po lewej przejście do garderoby:

    Potem jest duża garderoba, gdzie pomieściliśmy WSZYSTKO: ubrania, pościel, ręczniki, moje torebki, ubrania zimowe , buty sezonowe. Nie biegam po domu po szafach w poszukiwaniu jakichś rzeczy tylko wszystko mam w jednym miejscu. W garderobie jest też ławka na której można usiąść zakładając spodnie czy skarpetki.
    garderoba połączona jest z sypialnią sypialnia ma 16 m2 ale rzeczywiście 14 m2 wystarczyłoby zupełnie jeśli ktoś zakłada,że będzie w niej tylko łóżko i dwie szafeczki nocne. W naszej sypialni będzie jeszcze ławeczka do ćwiczenia mięśni brzucha (mój mąż jeszcze o tym nie wie ) Więc nasza sypialnia nie mogłaby być mniejsza.
    Pomieszczenia na dole są w sam raz. Przyjmujemy dużo gości, w zasadzie co weekend ktoś u nas jest, więc mamy stół na 8 krzeseł e jadalni (jadalnia 16 m2). Razem z jadalnią połączona jest kuchnia o wymiarach ok 12m2 zaraz obok kuchni mamy spiżarkę/ pomieszczenie gospodarcze, ale jeśli ktoś nie planuje spiżarki to powinien się zastanowić nad wielkością kuchni, bo 12m2 bez spiżarki to za mało. Salon ma ok 29 m2, nie jest połączony z jadalnią. W salonie jest ogromna rogówka 270/310 cm , kominek, szafka TV i telewizor. będzie jeszcze stolik kawowy i fotel. Salon jest wystarczający. Na dole jest jeszcze pokój gościnny o którym już pisałam ok 9 m2,malutka łazienka ok 4m2 i przedpokój ok 8m2.
    Nie wyobrażam sobie mieć mniejszego domu. Będziemy w nim mieszkać przez najbliższe 30 lat. On się już nie rozszerzy.
    W garażu pomieścić się mają dwa samochody, regał na przetwory, rowery, sanki, narzędzia, kosiarka podkaszarka narzędzia ogrodnicze i śmieci. Tak śmieci. Nie wiem jak u Was, ale u nas suche śmieci zabierają raz w miesiącu, mokre dwa razy w miesiącu.
    O ile z mokrymi to nie problem bo stoją na zewnątrz w kuble o tyle na suche dostajemy worki i w ciągu miesiąca zbiera się nam 10 pełnych worów. Nie wiem gdzie byśmy to trzymali gdybyśmy nie mieli dużego garażu. W małym garażu zajęłoby nam to połowę powierzchni.
    Nasz dom jest w sam raz.
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 22-09-2016 o 11:26

  5. #45

    Domyślnie

    Wracając jeszcze do łazienki.
    To co widać na zdjęciu w poprzednim poście to 1/3 całej łazienki. Po lewej stronie jeszcze jest wanna prostokątna firmy Koło 170/80 cm, naprzeciwko jest bidet i WC firmy ROCA meridian.
    i jeszcze jest ściana gdzie są meble łazienkowe wykonane z drewna i duża umywalka na dwie baterie 120 cm Koło Traffic

    Umywalka jest super wygodna. Zdarza się, że korzystamy z niej wszyscy w czwórkę na raz, chociażby kiedy wieczorem myjemy zęby.
    Baterie chciałam minimalistyczne z porządnej firmy, żeby były na lata. Są to Grohe essence:

    Taka sama tylko bidetowa jest też w bidecie.
    Przy wannie jest z firmy hansgrohe taka:

    Jest piękna.
    Dzięki temu że rurka jest długa, bateria jest wysoko(tzn ta część z której woda wylatuje ) nikt nie uderza się o baterię wychodząc z wanny. Ten problem nakreśliła mi koleżanka, która się z nim boryka w swoim nowym domu. Nie da się niestety wszystkiego przewidzieć, ale można korzystać z doświadczeń innych ludzi i unikać błędów.
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 26-09-2016 o 13:56

  6. #46

    Domyślnie

    Jeśli chodzi o naszą baterię nawannową Hansgrohe to przy montażu trzeba pamiętać o zamontowaniu baterii tak aby woda lała się do wanny a nie na jej rant. U nas woda leje się do wanny, ale nie można puszczać jej na najmniejszy strumień, bo wtedy leje się po rancie i trochę rozchlapuje. Nasz kafelkarz nie pomyślał, a my nie dopilnowaliśmy. Nie przeszkadza nam to tak naprawdę bo nie zdarza się żebyśmy puszczali wodę do wanny na najdelikatniejszy strumień. Ale trzeba o tym pamiętać.

  7. #47

    Domyślnie

    Baterie grohe i hansgrohe wybrałam i już miałam zamawiać kiedy natknęła się na wyroby łazienkowe firmy REA. Bardzo podobały się nam baterie wodospadowe właśnie tej firmy:


    Baterie były ponad połowę tańsze niż Grohe i Hansgrohe. Na etapie wykończenia to bardzo duża oszczędność.
    W ciągu jednego dnia złożyliśmy zamówienie na baterie i zestawy podtynkowe do całego domu, wpłaciliśmy pieniądze. Ale coś mnie tknęło i zaczęłam szukać opinii. Natrafiłam na ten temat na muratorze:
    http://forum.muratordom.pl/archive/i...t-132109.html?
    i zbladłam czytając wpis Darek - 73 i Gannia. Pieniądze już były wpłacone i co tu zrobić. Dosłownie godzinę od zrobienia przelewu wysłałam maila do REA z prośbą o zwrot pieniędzy. Na szczęście zwrócili. Od tego momentu postanowiliśmy, że nie będziemy podejmować pochopnych decyzji żeby zaoszczędzić, a po roku będziemy przeklinać bo nam się zestaw podtynkowy rozsypie i zaleje nam pół domu.
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 26-09-2016 o 13:56

  8. #48

    Domyślnie

    Moje zdanie jest takie, że jeśli zostało mało pieniędzy na wykończeniówkę to trzeba przemyśleć dokładnie gdzie warto jednak dopłacić a gdzie przyoszczędzić. Nie da się oszczędzić na wszystkim. Tzn. da się, ale dużym kosztem na przyszłość. Taka rada dla początkujących i planujących budowę.
    Zanim zaczniesz budować dom musisz przeliczyć sobie czy wystarczy Ci na wykończeniówkę. Nie łudź się, że wybudujesz za 300 tysięcy, bo nie wybudujesz, chyba że dom do 100 m2.
    Ale to jest koszt samego domu. A jeszcze trzeba liczyć ogrodzenia, odwodnienie, wykostkowanie podjazdu i chodnika do drzwi wejściowych no i wykończenie drogi dojazdowej. No chyba, że budujecie się przy ulicy już wykończonej czytaj wyasfaltowanej lub wykostkowanej. Nie oszukujmy się, żyjemy w XXI wieku, nasze dzieci chodzą do szkoły lub przedszkola, trzeba wyjść do sklepu lub do kościoła, nawet do koleżanki dom obok. Droga MUSI być w takim stanie aby buty po powrocie do domu nadawały się do ponownego użytku, a nie tylko do wyrzucenia. Denerwuje się kiedy słyszę, że ktoś nie dołoży się do drogi bo buduje dom. A my co budujemy, stodołę? (No w zasadzie budujemy )
    MUSICIE wziąć pod uwagę, że budując dom budujecie również drogę. Nie ma innej opcji. No chyba, że budujecie dom bez drogi to wtedy musicie zbudować jeszcze lądowisko dla swojego helikoptera, bo z drogi lądowej przecież nie macie zamiaru korzystać.
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 22-09-2016 o 11:03

  9. #49
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    wiwik

    Zarejestrowany
    Sep 2011
    Skąd
    Warszawa
    Kod pocztowy
    00-180
    Posty
    605

    Domyślnie

    cześć fajnie, że coraz więcej wnętrz i wykończenia pokazujesz, bardzo mnie ciekawi efekt końcowy, dobrze się zapowiada

  10. #50

    Domyślnie

    Dzięki Wiwik za odwiedziny Miło jest wiedzieć, że ktoś jednak czyta te moje poskładane literki Nie chcę wklejać od razu wykończonych wnętrz ponieważ wiem, że ludzie potem oglądają tylko zdjęcia i nie czytają tekstu. Sama tak robiłam. Dopiero z czasem zmądrzałam . Z tekstu można się naprawdę dużo dowiedzieć. A poza tym ja mam dużo do powiedzenia

  11. #51

    Domyślnie

    Bardzo fajnie się Ciebie słucha, eee czyta, kibicuję

  12. #52

    Domyślnie

    Witaj Magdalena74
    Dziękuję Ci za miłe słowa. Dołorze wszelkich starań, aby dalsza lektura nie była dla Ciebie totalnym rozczarowaniem

  13. #53

    Domyślnie

    Ze względu na brak czasu wpadłam dziś tylko na chwilkę

  14. #54

    Domyślnie

    Pamiętacie widok na nasz ogród który zamieściłam kilka dni temu? Dla przypomnienia:


    No więc trochę się pozmieniało, bo teraz widok z tego samego okna (w salonie) wygląda tak:


    Zapewne nie jest to szczyt marzeń forumowej Elfir, ale przynajmniej teren jest teraz uporządkowany, a na trawniku prawie nie ma chwastów. To oznacza że wysiłek mojego męża, który spędził w ogrodzie godziny likwidując Randapem coraz to nowe (albo i te same) uparcie wychodzące ponad ziemię chwasty nie poszedł na marne .
    Niesamowita jest radość kiedy po wielu tygodniach pracy (liczę przedział czasowy) naszym oczom przedstawia się obraz soczystej zieleni.
    Pierwsze zdjęcie przedstawia górę ziemi. Takich gór było ok 5 szt. Na każdej z nich rosły beztrosko bujne chwasty sięgające nam do pasa.
    Na wiosnę jak na górkach zrobiło się zielono mąż mój spryskał Randapem, a następnie wzięliśmy się za wyrywanie pozostałości. Zajęło nam to tydzień czasu. Codziennie po pracy do samego wieczora siedzieliśmy w ogrodzie. A z naszymi dziećmi siedziała moja Mama. W jednej z górek mieliśmy nawet nieproszonych gości. Osy, nie przyjmowały do wiadomości, że muszą się wyprowadzić ze swojego gniazda i pożadliły dotkliwie mojego męża.

  15. #55

    Domyślnie

    Osy zrobiły sobie gniazdo w ziemi.Może dla jakiegoś entomologa nie jest to nowość ale my nie wiedzieliśmy, że tam też mogą robić gniazda. Sprawa skończyła się źle dla os oczywiście. Zadzwonił mąż na straż pożarną i oni powiedzieli żeby kupić w sklepie środek na osy( to jest taki spray, który wpuszcza się do gniazda)
    Potem kazali zadzwonić to przyjadą.
    Przyjechali i wykurzyli, a raczej zniszczyli osy a potem usunęli gniazdo. No proszę jaki to pożyteczny zawód jest.

  16. #56

    Domyślnie

    Odnośnie ogrodu jeszcze to po wyplewieniu tych sławnych już górek zamówiliśmy koparkę, która rozprowadziła czarnoziem na już wcześniej nawiezioną ziemię trochę gorszej jakości. Niestety koparkowy, który wcześniej chwalił się swoimi umiejętnościami , niestety nie do końca je posiadał, więc wyrównywanie terenu wykonywaliśmy w sumie ze 3 razy. Oczywiście sama koparka to za mało. Mój P. taczką rozwoził ziemię w miejsca gdzie koparka z różnych względów nie dojechała a ja grabiami rozprowadzałam nierówności. W międzyczasie koparkowy przerwał kabel pociągnięty pod oświetlenie ogrodu, więc prace trzeba było przerwać. Za tydzień kabel był już naprawiony, więc znów koparka. Ale to nie wszystko. Teren nie był idealnie płaski, taki jak powinien być pod trawnik, więc potrzebna była glebogryzarka, grabie i siła robocza. Nasz Ogrodnik-Pan Jurek, który pomaga nam wysadzać rośliny powiedział jak przygotować teren pod trawę. Kazał do ziemi wsypać nawód i kredę nawozową (wiem, że nie wszyscy sypią pod założenie trawnika) a następnie przemieszać to wraz z ziemią glebogryzarką. Tak też zrobiliśmy. Nie powiedział tylko, że potem nie wolno wałować, a my zwałowaliśmy niestety i kiedy Pan Jurek siał trawę to my z mężem mieszaliśmy tę trawę z ziemią grabiami tak, żeby nie przemieszczać ziaren. Syzyfowa praca. Wszystko po to aby wiatr nie zwiewał ziaren a ewentualny deszcz ich nie spłukał. Pierwszego dnia zrobiliśmy pół działki, następnego dnia niestety była taka ulewa, że po naszej działce płynęły strumienie wody zabierając ziarna ze sobą. Oczywiście tylko z tego terenu, którego nie zdążyliśmy przegrabić dzień wcześniej. Już myśleliśmy, że piękny trawnik szlag trafił, ale po kilku dniach wykiełkowała prawie wszędzie. Tam gdzie była zmieszana z ziemią od razu wzrosła gęsta i równiutka, a reszta terenu była w ciapki. Trochę trawy, trochę gołej ziemi. Ogrodnik kazał dosiać. Dosialiśmy i podlewaliśmy codziennie bardzo intensywnie. Ogrodnik trawę zasiał nam pod koniec lipca. Dziś mamy taką murawę



    Tam gdzie są tuje kładziemy agrowłókninę, a na nią przyjdzie kora.


    Drzewko, którego koronę widać w tle to wiąz szczepiony na pniu. Osiągnie wysokość ok. 2,5 m.
    Widać jeszcze gdzieniegdzie placki ziemi, ale trawa jeszcze się rozrasta, więc one znikną.
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 26-09-2016 o 12:22

  17. #57

    Domyślnie

    Przed pierwszym koszeniem mieliśmy jeszcze dużo chwastów w trawie, teraz prawie ich nie ma. Sama trawa była niezbyt gęsta i delikatna :


    To małe drzewko po lewej to buk trikolor. Jest połowę niższe niż wiąz albo klon czerwony.
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 26-09-2016 o 11:59

  18. #58

    Domyślnie

    A to nasz klon czerwony szczepiony na pniu. Mamy 2 sztuki.

  19. #59

    Domyślnie

    Klon czerwone są w czerwonym winklu (rogu) naszego ogrodu. Tam też jest czerwony klon palmowy - niestety nie zrobiłam zdjęcia :/ Ale on jest taki (zdjęcie ściągnięte z google)
    Ostatnio edytowane przez sitoo ; 27-09-2016 o 08:16

  20. #60

    Domyślnie

    A podczas drugiego koszenia tzn pod koniec sierpnia trawa już była gęsta. Pan ogrodnik jeszcze podsypał ją nawozem 3 dni wcześniej.


Strona 3 z 23

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony