dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 13
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 258
  1. #21

    Domyślnie

    Smutek zagościł na Twej twarzy
    sama ze sobą w ciemnym tunelu
    opuszczona przez wszystkich..
    Odszedł ktoś bardzo bliski....
    Sen, co się nie musiał spełnić...
    Odszedł cicho
    tak skromnie i spokojnie jak żył..
    Ale będzie, bo są ludzie
    których zapomnieć nie sposób..
    Zostanie na zawsze w Tobie
    w każdym kwieciu tulonym wiosną
    w krzewach i trawach soczyście zielonych..
    Nie zostawił Cię
    będzie zawsze
    snem, jawą, zapachem kwitnienia...
    Rozdasz innym to
    co dostałaś od Niego...



    __________________________________________________ ___________





    Ultravox, LP Rage In Eden, rok 1997.
    Strona pierwsza, utwór czwarty.


    I Remember (Death In The Afternoon)
    (M. Ure/C. Cross/W. Cann/B.Currie)


    We turned the dial, we heard the news and laughed, we don't know why
    We drank the wine and spoke of times we knew of days gone by
    We flicked through photographs we had, somehow they made us sad
    Remembering the times we used to have, it made us cry
    Oh I remember death in the afternoon

    A silence fell about the room with harsh and heavy calm
    The lovers and the friends all felt the same, it kept us warm
    We raised our glass and drank to times we had, but'd see no more
    The pictures of the past would haunt us still, and there remains
    Oh I remember death in the afternoon



    Pamiętam śmierć po południu

    Wysłuchaliśmy wiadomości i zaczęliśmy się śmiać
    Nie wiemy dlaczego
    Wypiliśmy wino, rozmawialiśmy o czasach które minęły
    Przejrzeliśmy stare fotografie i zrobiło nam się smutno
    Zaczęliśmy wspominać chwile, które kiedyś przeżyliśmy
    I zaczęliśmy płakać
    Pamiętam śmierć po południu

    Cisza zapadła w pokoju, wszyscy czuliśmy to samo
    Wznieśliśmy szklanki i wypiliśmy za stare, dobre czasy
    Które już nigdy nie wrócą
    Obrazy z przeszłości będą nas jednak nawiedzać
    I pozostaną z nami
    Pamiętam śmierć po południu


    tłum. Tomasz Beksiński

  2. #22
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie

    GENESIS

    Album: And Then There Were Three


    PŁONĄCY MOST

    Ten słońca blask i deszczu chłód,
    I płatek śniegu, który niesie wiatr
    I jasny grom, co niebo Ci otwiera,
    Gdzie tylko orzeł zdawał się docierać
    Miłości śpiew, wrogości krzyk
    I ten ktoś na księżycu, co uwiódł
    Cię tylko na chwilę

    I most za sobą palisz, aby uciec zgrai złej
    Wznieciłeś ogień, aby nikt nie podjął drogi Twej,
    Pragniesz być z dala od tych, co nie życzą Ci najlepiej.
    Sam teraz musisz przecierać szlak, ty sam, wciąż sam,
    Więc zważ na to

    Nie żyj z dnia na dzień, wszak jesteś śmiertelny.
    W tym świecie przetrwają jedynie na pewno:
    Ten słońca blask i deszczu chłód,
    I płatek śniegu, który niesie wiatr
    I jasny grom, co niebo Ci otwiera,
    Gdzie tylko orzeł zdawał się docierać
    Miłości śpiew, wrogości krzyk
    I ten ktoś na księżycu, co uwiódł
    Cię tylko na chwilę.

    Na starość rozczarowałeś się, gdy jesteś pewien, że
    To, czego dokonałeś tu w proch i pył obróci się.
    Wierzysz w życie po życiu, może jest gdzieś, któż to wie?
    Nie będziesz mógł ze sobą nic tu wziąć. Nic wziąć! Sam bądź!
    Więc zważ na to

    Nie żyj z dnia na dzień, wszak jesteś śmiertelny.
    W tym świecie przetrwają jedynie na pewno:
    Ten słońca blask i deszczu chłód,
    I płatek śniegu, który niesie wiatr
    I jasny grom, co niebo Ci otwiera,
    Gdzie tylko orzeł zdawał się docierać
    Miłości śpiew, wrogości krzyk
    I ten ktoś na księżycu.


    Przekład Michał Starzewski

  3. #23

    Domyślnie



    Alanis Morissette, LP Jagged Little Pill, rok 1995.



    Ironic
    (A. Morissette)


    An old man turned ninety-eight
    He won the lottery and died the next day
    It's a black fly in your Chardonnay
    It's a death row pardon two minutes too late
    And isn't it ironic...dontcha think

    It's like rain on your wedding day
    It's a free ride when you've already paid
    It's the good advice that you just didn't take
    Who would've thought...it figures

    Mr. Play It Safe was afraid to fly
    He packed his suitcase and kissed his kids goodbye
    He waited his whole damn life to take that flight
    And as the plane crashed down he thought
    "Well isn't this nice..."
    And isn't it ironic...dontcha think

    It's like rain on your wedding day
    It's a free ride when you've already paid
    It's the good advice that you just didn't take
    Who would've thought...it figures

    Well life has a funny way of sneaking up on you
    When you think everything's okay and everything's going right
    And life has a funny way of helping you out when
    You think everything's gone wrong and everything blows up
    In your face

    A traffic jam when you're already late
    A no-smoking sign on your cigarette break
    It's like ten thousand spoons when all you need is a knife
    It's meeting the man of my dreams
    And then meeting his beautiful wife
    And isn't it ironic...dontcha think
    A little too ironic...and yeah I really do think...

    It's like rain on your wedding day
    It's a free ride when you've already paid
    It's the good advice that you just didn't take
    Who would've thought...it figures

    Life has a funny way of sneaking up on you
    Life has a funny, funny way of helping you out
    Helping you out...



    Ironiczny

    Starszy mężczyzna skończył 98 lat
    Wygrał na loterii i umarł następnego dnia
    To jak czarna mucha w twoim białym winie
    To tak jak cofnięcie wyroku śmierci o 2 minuty za późno
    I czy to nie ironia...? czy nie sądzisz, że...?

    To jak deszcz w dzień twojego ślubu
    To jak darmowa przejażdżka, kiedy już zapłaciłeś
    To dobra rada, której zwyczajnie nie wziąłeś
    I kto by pomyślał, że się na coś przyda

    Pan Bardzo Ostrożny bał się latania
    Spakował swoją walizkę i ucałował dzieci na do widzenia
    Czekał całe swoje cholerne życie na ten jeden lot
    I kiedy samolot się rozbił pomyślał: "Hmmm, czy to nie miłe?"
    I czy to nie ironia...? czy nie sądzisz, że...?

    To jak deszcz w dzień twojego ślubu
    To jak darmowa przejażdżka, kiedy już zapłaciłeś
    To dobra rada, której zwyczajnie nie wziąłeś
    I kto by pomyślał, że się na coś przyda

    Bo życie w śmieszny sposób potrafi cię zaskoczyć
    Kiedy myślisz, że wszystko jest ok. i wszystko idzie jak należy
    I życie w śmieszny sposób potrafi ci pomóc kiedyś wydaje ci się
    Że wszystko idzie nie tak i eksploduje ci w twarz

    Korek na ulicy kiedy jesteś już spóźniony
    Zakaz palenia na twojej przerwie na papierosa
    To tak jak 10 tysięcy łyżeczek kiedy wszystkim
    czego potrzebujesz jest nóż
    To spotkanie mężczyzny twoich marzeń
    ...i za chwilę spotkanie jego pięknej żony
    i czy to nie ironiczne...? czy nie sądzisz...?
    trochę za bardzo ironiczne... I tak, jak naprawdę sądzę, że....

    To jak deszcz w dzień twojego ślubu
    To jak darmowa przejażdżka, kiedy już zapłaciłeś
    To dobra rada, której zwyczajnie nie wziąłeś
    I kto by pomyślał, że się na coś przyda

    I wiesz, że życie w śmieszny sposób może cię zaskoczyć
    I życie w śmieszny sposób może ci pomóc
    Może ci pomóc...


    tłum. autor nieznany

  4. #24
    tamte lata
    Guest
    tamte lata

    Domyślnie

    BUDKA SUFLERA " Czas ołowiu "


    Wtedy gdy się najmniej spodziewasz
    Nagła wiadomość pchnie cię nożem
    Tępy, znajomy ból
    Znów stare blizny się otworzą

    Nocą przy małym tranzystorze
    Mróz mi pokąsał mózg i dłonie
    Spikera chłodny głos
    Sprawił, że wiem już, jak się tonie...

    Cienki lód
    Kruche szkło
    Janis J., Brian Jones
    Jimi H., Anna J.
    Kruchy lód
    Cienkie szkło
    Steve Mc Queen, Romy S.
    Ryszard R., Elvis P.
    Martwy film
    Martwy blues
    Kruche szkło
    Cienki lód
    Czas ołowiu

    Słuchaj, to jest zwyczajne świństwo
    Tak się nie mówi "do widzenia"
    Nie można wyjść ot, tak
    W połowie snu i w pół marzenia
    Jeszcze wiruje Twoja płyta
    Jeszcze się Tobą ekran pali
    Pod zimnym światłem gwiazd
    Jak ciężko żyć tym, co zostali...

    Cienki lód
    Kruche szkło
    Janis J., Brian Jones
    Jimi H., Anna J.
    Kruchy lód
    Cienkie szkło
    Steve Mc Queen, Romy S.
    Ryszard R., Elvis P.
    Martwy film
    Martwy blues
    Kruche szkło
    Cienki lód
    Czas ołowiu

  5. #25
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie

    26.05.1984 - 6.02.2005

    ...Witaj, witaj niewidzialny przyjacielu.
    cieszę się - że jesteś
    cieszę się - że jestem.
    Dziwny to list...
    dzisiejsza noc też niech będzie listem,
    nie wiem, czy jest taki, jaki powinien być...

    taki dziwny list
    sączący się w ciemność,
    słowa gromadzone latami,
    wciąż tylko gromadzone,
    aż wreszcie wszystkie wypływają naraz
    - w tę noc.

    Niech więc ta noc będzie nasza,
    czy to jest to wszystko, czego potrzebujesz?

    Noc nie przychodzi łatwo,
    więc trzeba się o nią starać.
    Noc składa się z dziwów i tajemnic.
    Najpierw - trzeba się uspokoić
    a nie zawsze jest łatwo,
    czasami bardzo trudno - ale spróbuj.

    ...nazbierało się tyle muzyki wartej przegrania...

    Dziękuję,
    dziękuję za wszystko.
    Za to - co było, kiedyś, dzisiaj,
    i za to, co będzie...

    - przyjdzie wiosna.
    Przyjdzie wiosna, a z nią
    zielona aleja ożyje,
    będą zupełnie inne noce,
    będą noce ciemne i czarne smutkiem.

    Zimowe noce były jaśniejsze,
    były bledsze...
    a jeśli potem - tą wiosną
    przyjdzie kogoś zabrać
    na drugą stronę tęczy,
    to niech weźmie wszystko,
    co jest we mnie,

    - nawet muzykę...

  6. #26

    Domyślnie



    The Beatles, LP Let It Be, rok 1970.
    Strona pierwsza, utwór szósty.



    Let it Be
    (Lennon/McCartney)


    When I find myself in times of trouble, Mother Mary comes to me,
    Speaking words of wisdom, let it be.
    And in my hour of darkness, she is standing right in front of me,
    Speaking words of wisdom, let it be.

    Let it be, let it be. Let it be, let it be. Whisper words of wisdom, let it be.

    And when the broken hearted people living in the world agree,
    There will be an answer, let it be.
    For though they may be parted there is still a chance that they will see
    There will be an answer, let it be.

    Let it be, let it be. Let it be, let it be. There will be an answer, let it be.
    Let it be, let it be. Let it be, let it be. Whisper words of wisdom, let it be.

    And when the night is cloudy, there is still a light that shines on me,
    Shine on until tomorrow, let it be.
    I wake up to the sound of music, Mother Mary comes to me,
    Speaking words of wisdom, let it be.

    Let it be, let it be. Let it be, let it be. Whisper words of wisdom, let it be.
    Let it be, let it be. Let it be, let it be. There will be an answer, let it be.
    Let it be, let it be. Let it be, let it be. Whisper words of wisdom, let it be.



    Niech tak będzie

    Zawsze kiedy mam kłopoty, przychodzi do mnie mama Mary,
    mówiąc słowa pełne mądrości: niech tak będzie.
    W każdej czarnej godzinie ona wciąż stoi przy mnie,
    mówiąc słowa pełne mądrości: niech tak będzie,

    Niech tak będzie, niech tak będzie,
    niech tak będzie, niech tak będzie,
    szepcze słowa pełne mądrości: niech tak będzie.

    I kiedy żyjący na świecie ludzie o złamanych sercach pogodzą się,
    odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie.
    I mimo, że zawsze mogą się podzielić, wciąż będą dostrzegać swą szansę,
    odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie.

    Niech tak będzie, niech tak będzie,
    niech tak będzie, niech tak będzie,
    odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie.
    Niech tak będzie, niech tak będzie,
    niech tak będzie, niech tak będzie,
    szepcze słowa pełne mądrości: niech tak będzie.

    I nawet w pochmurną noc, wciąż jaśnieje nade mną światło,
    będzie lśnić aż do jutra, niech tak będzie.
    Budzę się wraz z dźwiękiem muzyki, mama Mary przychodzi do mnie,
    mówiąc słowa pełne mądrości: niech tak będzie.

    Niech tak będzie, niech tak będzie,
    niech tak będzie, niech tak będzie,
    szepcze słowa pełne mądrości: niech tak będzie.
    Niech tak będzie, niech tak będzie,
    niech tak będzie, niech tak będzie,
    odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie.


    tłum. Adam Dąbrowski, Ryszard Kmita, Radosław Pachowicz, Antoni Sokołowski


    I parę słów o tym utworze.

  7. #27
    tamte lata
    Guest
    tamte lata

    Domyślnie

    BUDKA SUFLERA " Nowa Wieża Babel "


    Świat się wokół nas wciąż mniejszy staje,
    Kontynenty na odległość dłoni są,
    Samoloty jak z dziecinnych bajek,
    Ponad głową coraz szybciej niebo tną.
    Ludzie wciąż wędrują wielkim, głośnym stadem,
    Z pomieszania mowy słychać jeden głos
    Zbudowano drugą, większą Wieżę Babel,
    Kto pamięta tamtej, pierwszej wieży los?

    Świat się kurczy jak przekłuty balon,
    Człowiek też maleje szybko razem z nim,
    Przerażony swą niewielką skalą,
    Coraz bardziej samotnieje w tłumie tym.
    Stąd ucieczki nieprzytomne pustą drogą,
    Jakby gdzieś coś za zakrętem było tam
    I te wiersze napisane dla nikogo,
    I te płótna pełne nostalgicznych plam.

    Wieża Babel,
    Piękny, choć nieludzki ląd,
    Coraz dalej,
    Czy to postęp, czy to błąd,
    Coraz dalej
    Coraz trudniej uciec stąd

  8. #28
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie

    Z zeszyciku 26.05.1984r.

    ...w chwili, gdy piszę
    noc delikatnie opada na ziemię.
    Jest to jedna z takich
    bardzo ciepłych nocy.
    Czemu w dzień,
    nie jest tak, jak teraz,
    gdy wydaje mi się, że wiem
    co chciałbym powiedzieć...

    ...mówiłaś,
    - nie gaś wszystkich świateł,
    zostaw to w przedpokoju,
    kochanie
    pogaszę wszystkie światła
    noc zapada...
    To był długi dzień.
    To był bardzo ciężki dzień.

    - Mówię, co wiem,
    opowiadam to, co widziałem,
    twarze ludzi i to, gdzie byłem.
    Już idę do Ciebie.

    To był ciężki dzień.
    To był naprawde ciężki dzień - dla mnie.
    Ale powiem Ci jeszcze coś,
    - to był dzień, którego nie chciałbym zapomnieć.

    To nie szkodzi, że jestem teraz sam,
    w pustym pokoju.
    Nie jestem sam i nie bedę sam.
    W zasadzie to trudno wyjaśnić,
    to będzie jeszcze coś.
    Otworzy się, ...tak jak otwierają się drzwi
    z naciśniętą już klamką - wystarczy pchnąć...

    ...to już tu,
    pokażę Ci wyjście,
    to nie będzie łatwe, to nie będzie proste.
    Będą mnie sądzić, gdy będę słaby.
    Bohaterowie są już zmęczeni
    a Ty pytasz - którędy?

    Samotność, mój jedyny przyjaciel.
    Bo wygląda, że nie jestem tu potrzebny...
    ale nie czuję się oszukany.
    Gdybym czuł się oszukany, musiałbym szukać winnego,
    szukać, ale nie umierać - trwać.
    Przed końcem, chciałbym ułożyć sobie stos,
    który sie pali
    ale nie teraz jeszcze.

    ...teraz opowiem Ci o rzęsach.
    One podzieliły się.
    Jedne mają maleńkie skrzydełka
    i one ciągną powieki do góry, by można było widzieć.
    Drugie, ciągną powieki w dół,
    by zamknąć bramę do świata rzeczywistości.
    Gdy się opuszczą, otworzą bramę,
    do krainy snu...

    Wiem, że jeszcze nie odejdę.
    Teraz jest tu zbyt dobrze.
    Teraz jest tu zbyt pieknie, by odejść.

    Oczekiwanie - jest kształtem, pięknem nadziei!

    Więc gdybym się zdecydował,
    byłbym za tymi rzęsami,
    które mają maleńkie skrzydełka...

    Chcę Ci opowiedzieć to wszystko
    może dlatego, że lato już blisko.

    To był ciężki dzień,
    naprawdę bardzo ciężki dzień.
    Pokażę Ci wyjście...
    To nie będzie łatwe, to nie będzie proste
    Widzisz
    będą mnie sądzić, gdy będę słaby.
    Bohaterowie sa już zmęczeni
    a Ty pytasz, którędy? - pokażę Ci wyjście.

    Siedzę w fotelu, wszystkie kropki i litery
    które coś mówią, mam przed sobą.

    To był ciężki dzień, ale pokażę Ci wyjście.
    W końcu, tu przeciez chodzi tylko o Ciebie,
    Na końcu i tak będziesz tylko TY.

    A może już nic nie trzeba mówić
    chociaż tak naprawdę,
    najłatwiej opisać jest:
    biel - szarością
    ptaka - kamieniem
    a słoneczniki - wróblem...

    ...ale chyba nie opowiem Ci tego wszystkiego właśnie.
    Po prostu, otwórz te drzwi,
    jak drzwi z naciśniętą już klamką
    wystarczy pchnąć...
    to - za nimi, to już TY...

  9. #29
    Guest

    Domyślnie

    SDM
    Tobie albo zawieja w Michigan

    Zawieja w Michigan,
    Zapada serce w śnieg,
    Pustkowie ciągnie się,
    Wysepki żadnej drzew
    Ni domu, z domu gest
    Wejdź! Wejdź! Wejdź! Wejdź! Wejdź!

    Pustkowie hen i hen
    Zawieja, mróz i biel;
    Zawyłem aż po kres,
    Czy się spodziewać, że...
    A wicher w trąbki dmie:
    Nie! Nie! Nie! Nie! Nie!

    Miłości nasze tam,
    Są tam, gdzie nie ma nas,
    U Boga w środku gwiazd
    Pokochał też bym brak
    I cały słałbym brak
    W dal! W dal! W dal! W dal! W dal!

  10. #30
    tamte lata
    Guest
    tamte lata

    Domyślnie

    BUDKA SUFLERA " Pieśń niepokorna "


    Jest pieśń jak żagiel gwiezdny napój
    Wielkie skrzydła w wielki wiatr
    Dla tych co pełzać w mule nie chcą
    Głowa w górze sztywny kark
    Jesteś jak pomruk zwiastun błyskawic
    Sokół pośród stada wron
    Tylko niektórzy ją podjąć umieją
    Innym gardła dławi strach

    Słuchaj
    W bezsennych nocach ona gra
    Mówię słuchaj
    W bezdennym bólu ona trwa
    I jej czujesz moc
    I wciągnięty raz w nurt
    Oszalały biegniesz w nocy
    Kiedy inni syci śpią
    Mówię popatrz
    Jak oni mdłym się ogniem tlą
    Mówię słuchaj
    Nie daj przez palce ciągnąć dniom
    Przez śnieg i przez deszcz
    Jeśli sztandar chcesz nieść
    Życie mówię musi brzmieć
    Tak jak wielki piękny wiersz

    Jesteś jak żagiel gwiezdny napój
    Wielkie skrzydła w wielki wiatr
    Żywe pochodnie płyniemy nad czasem
    W dróg nieprzetartych dal
    W nowe pejzaże ziemi niczyjej
    Gdzie nie bywał dotąd nikt

    Słuchaj
    Jesteś jak wilczy w górach zew
    Mówię słuchaj
    Jak dziko w żyłach szumi krew
    Przez śnieg i przez deszcz
    Jeśli sztandar chcesz nieść
    I zbyt wielkich nie ma czynów
    I zbyt wielkich nie ma spraw
    Mówię popatrz

    Jesteś jak żagiel gwiezdny napój
    Wielkie skrzydła w wielki wiatr
    Dla tych co pełzać w mule nie chcą
    Głowa w górze sztywny kark
    Jesteś jak pomruk zwiastun błyskawic
    Sokół pośród stada wron

  11. #31

    Domyślnie





    Tori Amos, LP Little Earthquakes, rok 1992.




    Winter
    (Amos)


    Snow can wait
    I forgot my mittens
    Wipe my nose
    Get my new boots on
    I get a little warm in my heart
    When I think of winter
    I put my hand in my father´s glove
    I run off
    Where the drifts get deeper
    Sleeping beauty trips me with a frown
    I hear a voice
    "Your must learn to stand up for yourself
    Cause I can´t always be around"
    He says
    When you gonna make up your mind
    When you gonna love you as much as I do
    When you gonna make up your mind
    Cause things are gonna change so fast
    All the white horses are still in bed
    I tell you that I´ll always want you near
    You say that things change my dear

    Boys get discovered as winter melts
    Flowers competing for the sun
    Years go by and I´m here still waiting Withering where some snowman was
    Mirror mirror where´s the crystal palace
    But I only can see the myself
    Skating around the truth who I am
    But I know dad the ice is getting thin

    When you gonna make up your mind
    When you gonna love you as much as I do
    When you gonna make up your mind
    Cause things are gonna change so fast
    All the white horses are still in bed
    I tell you that I´ll always want you near
    You say that things change my dear

    Hair is grey
    And the fires are burning
    So many dreams
    On the shelf
    You say I wanted you to be proud of me
    I always wanted that myself

    He says
    When you gonna make up your mind
    When you gonna love you as much as I do
    When you gonna make up your mind
    Cause things are gonna change so fast
    All the white horses have gone ahead
    I tell you that I´ll always want you near
    You say that things change
    My dear




    Zima

    Śnieg niech poczeka, zapomniałam rękawiczek.
    Wycieram nos, wkładam nowe buty.
    Gdy myślę o zimie robi mi się ciepło na sercu.
    Wkładam dłoń w ojcowską rękawicę.
    Wbiegam tam, gdzie zaspy są głębsze.
    "Śpiąca Królewno" - krzywo na mnie patrzy. Słyszę głos.
    "Musisz nauczyć się walczyć o swoje,
    Ponieważ nie będę w stanie być wiecznie w pobliżu."

    Mówi:
    "Kiedy się w końcu zdecydujesz?
    Kiedy zaczniesz kochać tak mocno jak ja?
    Bo wszystko zmienia się tak szybko.
    Wszystkie białe konie jeszcze w łóżkach."
    Mówię ci, że chciałabym mieć cię zawsze przy sobie.
    Ty mi odpowiadasz, że wszystko się zmienia.

    Jak tylko zima stopniała odkryłam chłopców.
    Kwiaty ubiegające się o słońce.
    Lata mijają a ja wciąż czekam,
    Więdnąc w miejscu, gdzie kiedyś stał jakiś bałwanek.
    "Lustereczko powiedz przecie gdzie znajduje się
    Kryształowy pałac?"
    Lecz dostrzegam tylko siebie.
    Jeżdżącą na łyżwach wokół prawdy o tym kim jestem,
    Choć wiem, tato, że lód staje się coraz cieńszy.

    "Kiedy się w końcu zdecydujesz?
    Kiedy zaczniesz kochać tak mocno jak ja?
    Bo wszystko zmienia się tak szybko.
    Wszystkie białe konie jeszcze w łóżkach."
    Mówię ci, że chciałabym mieć cię zawsze przy sobie.
    Ty mi odpowiadasz, że wszystko się zmienia.

    Szare włosy i płonący ogień.
    Tak wiele marzeń schowanych do szuflady.
    Mówisz mi "Chciałbym abyś była ze mnie dumna".
    Ja również zawsze tego chciałam.

    "Kiedy się w końcu zdecydujesz?
    Kiedy zaczniesz kochać tak mocno jak ja?
    Bo wszystko zmienia się tak szybko.
    Wszystkie białe konie pogalopowały w dal."
    Mówię ci, że chciałabym mieć cię zawsze przy sobie.
    Ty mi odpowiadasz, że wszystko się zmienia.


    tłum. VVoland

  12. #32
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie

    29.12.1984r.


    ...nie ptak, nie motyl,
    to liść na fali kołysany...
    dlatego - im bliżej, tym dalej
    wzrok nie może odróżnić
    bliskiej wody od snów.
    Co pozostało po latach?
    - zapach we włosach Twych,
    po nocnych godzinach...

    Cicho, ciszej
    niedługo już tylko cisza będzie we mnie...

    ...toczą się mało przezroczyste kuleczki
    jak rozsypane naszyjniki szczęścia...
    ale ani chcę, ani umiem
    wszystko wypowiedzieć,
    są rzeczy, które w zetknięciu się
    z powietrzem, tracą woń swoją.
    Bywają myśli tajemne, nie dające się określić,
    bo wtedy zaraz tracą
    swe głębokie, niebiańskie znaczenie...

    Cicho, ciszej
    niedługo już tylko cisza we mnie będzie...

    ...piękno jest jednocześnie
    wzruszające i zimne
    piękno ma w sobie zawsze
    coś zachwycającego,
    jak coś, co istniało kiedyś
    a potem na długi czas znikło
    i gdy pojawia się znowu,
    staje się czymś nieoczekiwanym...

    Cicho, ciszej
    niedługo już tylko cisza we mnie będzie...

    ...nie rozerwę - bo silna
    może swięta, choć mylna
    może nie chcę rozerwać tej wstążki.
    Wierzę we wszystko, co piękne i święte
    w przyjaźń wierzę, w miłość wierzę
    w to, co nad rozum wyższe,
    myślą nie ściągnięte
    co nie ze świata początek swój bierze
    i nie kończy się na świecie...

    Nie rozerwę - bo silna
    może święta, choć mylna
    może nie chcę rozerwać tej wstążki...

  13. #33

    Domyślnie

    You Do Not Have To Love Me
    (Leonard Cohen)


    You do not have to love me
    just because
    you are all the women
    I have ever wanted
    I was born to follow you
    every night
    while I am still
    the many men who love you

    I meet you at a table
    I take your fist between my hands
    in a solemn taxi
    I wake up alone
    my hand on your absense
    in Hotel Discipline

    I wrote all these songs for you
    I burned red and black candles
    shaped like a man and a woman
    I married the smoke
    of two pyramids of sandalwood
    I prayed for you
    I prayed that you would love me
    and that you would not love me




    Nie musisz mnie kochać

    Nie musisz mnie kochać
    tylko dlatego
    że jesteś wszystkimi kobietami
    których kiedykolwiek pragnąłem
    urodziłem się aby podążać za tobą
    każdej nocy
    póki jestem
    wszystkimi mężczyznami którzy cię kochali

    Spotkałem cię przy stole
    trzymałem twoją piąstkę w dłoniach
    w milczącej taksówce
    obudziłem się sam
    z ręką na twojej nieobecności
    w Hotelu Discipline

    Te wszystkie piosenki napisałem dla ciebie
    zapaliłem czerwone i czarne świece
    uformowane w kształt mężczyzny i kobiety
    poślubiłem dym
    dwóch piramid z sandałowego drzewa
    modliłem się do ciebie
    modliłem się abyś mnie kochała
    i abyś mnie nie kochała.


    tłum. Maciej Karpiński i Maciej Zembaty




    Ты не должна любить меня
    (Леонард Коэн)

    Ты не должна любить меня,
    Поскольку тебя и нет,
    Ты - женщины все, о которых я
    Мечтал десятки лет.
    Конечно, я за тобой следил,
    Да я для того рожден...
    И если кто в спальню твою входил,
    Входили и я, и он.

    Я сидел с тобой за одним столом
    Средь малознакомых людей,
    А то случалось в такси ночном
    К ладони припасть твоей.
    Я где-то рядом наверняка,
    Одна ты иль не одна...
    Я пробуждаюсь - моя рука
    Там, где ты быть должна.

    Я столько песен тебе писал,
    Я свечи ночми жег,
    И капал воск, и горел сандал,
    И этот варварский ритуал
    Я свадьбою называл.
    И в глотку мне забивался дым,
    А я лучины менял,
    В удушье спорил с собой самим,
    То говорил : “люби меня”,
    То : “не люби меня”.


    gutman, 2001

  14. #34

    Domyślnie

    Halina Poświatowska "Jestem Julią"
    * * *
    Jestem Julią
    mam lat 23
    dotknęłam kiedyś miłości
    miała smak gorzki
    jak filiżanka ciemnej kawy
    wzmogła
    rytm serca
    rozdrażniła
    mój żywy organizm
    rozkołysała zmysły

    odeszła

    Jestem Julią
    na wysokim balkonie
    zawisła
    krzyczę wróć
    wołam wróć
    plamię
    przygryzione wargi
    barwą krwi

    nie wróciła

    Jestem Julią
    mam lat tysiąc
    żyję --

    ***
    I'm Juliet
    I'm twenty three
    I've once
    touched love
    it was as bitter
    as a cup of black coffee
    my hearth's rhythm
    it increased
    my living organism
    it teased
    it set swinging
    my senses
    and went away

    I'm Juliet
    hanging
    from a high balcony
    I'm crying come back
    I'm calling came back
    I blemish
    nettled lips with blood
    she didn't come back

    I'm Juliet
    I'm as old as the world
    and still live...

  15. #35

    Domyślnie

    Halina Poświatowska "Jeśłi zechcesz odejść ode mnie"
    * * *
    jeśli zechcesz odejść ode mnie
    nie zapominaj o uśmiechu
    możesz zapomnieć kapelusza
    rękawiczek notesu z ważnymi adresami
    czegokolwiek wreszcie - po co musiałbyś wrócić
    wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach
    i nie odejdziesz

    jeśli zechcesz pozostać
    nie zapomnij o uśmiechu
    wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin
    ani miejsca naszego pierwszego pocałunku
    ani powodu naszej pierwszej sprzeczki
    jeśli jednak chcesz zostać
    nie czyń tego z westchnieniem
    ale z uśmiechem

    zostań


    ***
    if you will one day
    wish to leave me
    don't forget to smile
    you can forget a hat or gloves
    or a notebook with very important notes
    or anything at all
    you would have to
    come back for
    as coming back
    you will see me crying
    and you will not leave


    but if you wish to stay
    don't forget to smile
    you can forget my birthday
    or when we firs kissed
    or why we first squabbled
    but if you want to stay
    don't sigh
    but smile

    stay

  16. #36

    Domyślnie

    Krzysztof Kamil Baczyński "Co dzień kupuję bilet... "


    Co dzień kupuję bilet na pociąg który nie odejdzie
    znużenie łyka dym odjazdów do Palmas
    w jesień kurier uderza ze wspomnień w pędzie
    w książkę chowam wspomnienia o palmach
    Jak kataryniarz z ziemi odległej o wieki
    idę z papugą wspomnień w ulice doków
    dalej od piekieł
    noszę pieśń przemęczoną od kroków
    Wracam w ulice wydęte od wiatru: -
    manekinom oczy dzwonią z balkonów
    obsuwają spojrzenia przez miasto
    wolniej dzwonu
    Gram: noc wygrywam czując dnia niedopał
    twarze na pieśni mojej jak czerwona krecha
    I z oczu manekinów zbutwiałe trociny
    oknem wyrzucą monety niecierpliwych śmiechów

    ***

    I buy a ticket every day

    I buy a ticket every day
    for a train which will never depart
    weariness swallows steam of departures to Palmas
    in autumn a messenger
    hits straight from his memories into a book
    I hide my recollections of palms
    like an organ - grinder
    from a land distant for ages
    I'm walking with a parrot of recollections
    into the streets of docks
    farther and farther from hell
    I carry a song exhausted with steps
    coming back into streets bulging with the wind
    dummies' eyes clanging from balconies
    slide their look through the city
    slower then bell
    I'm playing
    I'm playing the night sensing the day's stub
    faces of my song like a red line
    and rotten sawdust
    from the dummies' eyes
    will through the windows throw
    coins of impatient laughs

  17. #37

    Domyślnie

    Jest muzyka, która mnie unosiła do góry. Natchnienie, jakie z niej płynie, siła, moc, przekaz są nieprawdopodobne.





    Armia, LP Legenda, rok 1991. Teksty Tomasz Budzyński.


    Przebłysk 5

    Oko do nieba, do ziemi trup
    Pomiędzy tym żałosna lampa słów
    Cały mój świat nie znaczy nic
    Ja Ciebie ścigam, wołam Cię, aby żyć
    Światło - świeć
    Światło - prowadź mnie

    Ze śmierci życie, z ciemności blask
    Piosenka za nim nie nadąży i tak
    Gdy serce płonie przez wszystkie dni
    Buduję dom, gdzie zamieszkasz i Ty
    Światło - świeć
    Światło - prowadź mnie

    Ty jesteś drogą, jesteś brzegiem dnia
    Ty jesteś kluczem,
    Ciebie świat nie jest wart
    Przyniosłeś ogień, beztroski śmiech
    Reszta jest niczym, bo Twoje jest
    Światło

    I zawsze, i wszędzie, i w błędzie, obłędzie
    Cokolwiek się stanie, gdziekolwiek będziesz
    Niech Cię strzeże, niech Cię wspiera
    Światło




    Gdzie ja tam będziesz Ty

    U mych zamkniętych drzwi
    Pod moim ciemnym oknem
    Wieje wiatr
    Wieje wiatr
    A w innych miastach
    W zdumionych oczach twych
    Na niebie ślad
    Gdzie ja tam będziesz Ty
    Gdzie ja tam będziesz Ty

    Nie masz imienia
    Nie słyszysz nic
    Tylko wiatr
    Tylko wiatr
    A w innych miastach
    W zdumionych oczach twych
    Na niebie ślad
    Gdzie ja tam będziesz Ty
    Gdzie ja tam będziesz Ty




    Opowieść zimowa

    Jest w lesie ptak, na wieży dzwon
    Jest w lesie ptak, na wieży dzwon
    Jak dotąd tylko ja, jak dotąd tylko Ty
    Jak warto żyć, gdy serce drży
    W zimową noc niech nie wie nic
    Zły

    Czy ryby jeszcze drżą w oceanie
    Czy wiatr się zrywa, czy bije dzwon
    Czy przyjdziesz znów, daleko stąd
    Czy będę jeszcze Twoim przyjacielem
    I skąd ten blask, ten w dali ptak
    Skąd w białej mgle zniszczony płaszcz
    Nie mogę znieść,
    nie mogę Ci nic powiedzieć

    Pustynia śpi, zabija świat
    Pustynia śpi, zabija świat
    Jak cicho obok nas, jak cicho tu i tam
    I niemy krzyk, gdy serce drży
    W zimową noc niech nie wie nic
    Zły

    Czy ryby jeszcze drżą w oceanie
    Czy wiatr się zrywa, czy bije dzwon
    Czy przyjdziesz znów, daleko stąd
    Czy będę jeszcze Twoim przyjacielem
    I gdzie ten świat, za którym się
    Nie goni nawet i we śnie
    Nie mogę Ci nic powiedzieć

    Uśmiech na dnie, głupiec na chmurze
    Trzy bajki jeszcze raz,
    Trzy bajki cały czas
    niech bestia śpi, gdy serce drży
    W zimową noc niech nie wie nic
    Zły

    Czy ryby jeszcze drżą w oceanie...




    Legenda

    Spójrzmy, jak pada deszcz
    Tak właśnie pada cień
    Z okna na zmierzch
    Aż po horyzont zdarzeń
    Przez wszystkie dni
    Za jakiś dawny grzech
    Ciemna, magiczna noc
    To będzie nasza śmierć

    Nie zadrży głos
    Niedosłyszalny krok
    Ani go porwie wiatr
    Tam gdzie prowadzi czas
    Aż wreszcie stop
    Na dobre i na złe
    Niewymawialny dom
    To będzie nasza śmierć

    Głowa ma dość
    Łomot starego ja
    Jak można znosić myśl
    Że dąży się do zła
    Przez wszystkie dni
    Za jakiś dawny grzech
    Spójrzmy, jak pada cień
    To będzie nasza śmierć

    Przede mną świt
    Nastaje nowy dzień
    Wieczór i noc
    Następny krok
    A potem znowu świt
    Cudem nastaje dzień
    Jak mały duch
    U twoich stop

    Unieś, unieś,
    Unieś dokąd chcesz
    Czerwoną krew
    Biały śnieg
    Zabierz precz
    Powolną śmierć
    I martwy sen
    Dokąd chcesz





    Dla każdej samotnej godziny

    Ciebie zachowam



    Armia

  18. #38
    Guest

    Domyślnie

    Jakże prosta, a piękna piosenka...

    Joe Cocker "You are so beautiful"

    You are so beautiful.
    To me.
    You are so beautiful.
    To me.
    Can't you see.


    You're everything I hope for.
    You're everything I need.
    You are so beautiful to me.
    You are so beautiful to me.


    You are so beautiful.
    To me.
    Can't you see.
    You're everything I hope for.
    You're every, everything I need.
    You are so beautiful to me.

  19. #39
    Guest

    Domyślnie

    Stachursky - Jak anioł
    Tych pięknych chwil nie zabierze mi nikt,
    One będą wiecznie trwać jak ja i Ty.
    I nawet wtedy kiedy jesteś sama tak jak ja,
    Nie pozwolę Ci się bać.
    Ja będę tam tak jak Anioł...

    Przez zamknięte drzwi widzę każdy Twój cień,
    Tak się zaczyna nowy dzień,
    I nawet wtedy kiedy jesteś sama tak jak ja,
    nie pozwolę Ci się bać ,
    Ja będę tam tak jak Anioł...

    Nie bój się to ja,
    Będę zawsze przy Tobie.
    Nie bój się to ja,
    Będę zawsze przy Tobie,
    Będę tam.

    A kiedy będziesz daleko gdzieś,
    Ja ciągle będę przy Tobie dobrze wiesz,
    Nie bój się to ja,
    Będę zawsze przy Tobie,
    Nie bój się to ja,
    Będę zawsze przy Tobie, będę tam

  20. #40

    Domyślnie

    Przy tym zawsze jeżą mi się włosy

    Dżem - List do M.
    Mamo piszę do Ciebie wiersz,
    Może ostatni, na pewno pierwszy.
    Jest głęboka, ciemna noc,
    Siedzę w łóżku a obok śpi ona
    I tak spokojnie oddycha.

    Dobiega mnie jakaś muzyka,
    Nie to tylko w mej głowie szum.
    Siedzę i tonę i tonę we łzach,
    Bo jest mi smutno, bo jestem sam.
    Dławi mnie strach.

    Samotność to taka straszna trwoga,
    Ogarnia mnie, przenika mnie.
    Wiesz Mamo, wyobraziłem sobie, że
    Że nie ma Boga, nie ma nie!

    Spokojny jest tylko mój dom,
    Gdzie Ty jesteś a mnie tam nie ma.
    Gdzie nie wrócę już chyba, chyba nie.
    Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!

    Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie,
    A to ja skrzywdziłem Ciebie.
    Szkoda, że tak późno pojąłem to.
    Tak późno to, to zrozumiałem.
    Zrozumiałem to.

    Samotność to taka straszna trwoga

Strona 2 z 13

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony