widok, słychot czy niuchot?

[Mis Uszatek]

Ponawiam wątek, bo tamten jakoś zniknął (?)

przy założeniu, że nie ma lokalizacji idealnej - co jest gorsze:

1. mieć zły widok - np. wysypisko śmieci, ściana zajezdni, blok późnego Gierka...
2. mieć zły słychot - np. autostrada, biegające dzieciary, muzyka sąsiada "Umcy Umcy"...
3. mieć zły niuchot - np. zakład przetwórstwa krowich flaków, oczyszczalnia ścieków, papiernia...

a może jest coś znacznie gorszego...
jak radzicie sobie ze swoimi "złymi W-S-N"?

Twoj watek jest w "Psycholog dyzurny" Misiu.

[Mis Uszatek]

O rajciu, rzeczywiście,
strasznie przepraszam za zamieszanie...

Niegrzeczny mis, najpierw trzeba poszukac !

[Mis Uszatek]

jejku, jestem tu nowy, jeszcze wszystkiego tak dobrze nie umiem, no nie gniewajcie sie, obiecuje poprawe!

[Frankai]

Ja to bym scałkował po wszystkim i sprawdził jeszcze odpowiednim kryterium
Zdefiniuj w jakim wymiarze umieścisz upierdliwego sąsiada, zalewającą Cię rzekę i cysternę paliwa, którą musisz wypalić jak chcesz dojechać do tzw. "miasta" (znaczy się do Centrum).

[Mis Uszatek]

do Frankai:
zależy, jak upierdliwy sąsiad wygląda - jeśli tak jak mój, to łapie się w kategorię "kiepski widok"

[Luśka]

Misiu Uszatku, a czy Ty musisz faktycznie wybierać między tymi 3 nieszczęściami? Może poszukaj sobie miejsca, gdzie będzie milutko, czyściutko i cichutko, żeby swojego małego co-nieco nie spożywać w sąsiedztwie ..... krowich flaków?