Gonty papowe

Drodzy muratorzy
Zastanawiam się poważnie nad położeniem gontu papowego (bardzo mi się podoba ). Dom kupuje w stanie surowym dach ma pełne deskowanie (bardzo solidny). Wiem że były tu (na forum) już opinie na temat gontu i dachówki ale to są opinie typu "nie bo nie" brakuje argumentów.Podoba mi się cena ,łatwość montażu, gwarancja dawana przez dużych producentów. Podobają mi się domy przykryte gontem wyglądają lekko w przeciwieństwie do przykrytych czapami betonowej dachówki. Pomóżcie w podjęciu decyzji proszę o opinie użytkowników a nie przedstawicieli producentów.Pozdrawiam PIPI

[januszek]

Drogi PIPI
Mnie również podobały się gonty, łatwość montażu, cena i trwałość.
Więc kupiłem, wykonałem taki dach, i użytkuję.
Odnośnie ceny to jest tak że aby mieć pewność to trzeba kupić te droższe dobrej firmy, dochodzi jeszcze deskowanie (co prawda masz ale musi ono być idealne płaskie), zabezpieczenie drewna ,
co łącznie wychodzi drożej niż blacha.
Odnośnie montażu to też nie jest to takie proste aby ladnie wyszło a ekipę która zrobi Ci to dobrze jest trudno znaleźć.
Odnośnie trwałoci to też nie jest różowo.
po pierwsze wykrusza się posypka tracę kolor
po drugie zawsze na dachu jest taka strona której słońce nie dogrzewa i tutaj zazieleniały.
Również w zimie kiedy gonty tracą swoją elastyczność (stają się bardziej kruche) a u mnie wieją silne wiatry , potrafi urwać, co prawda naprawa nie jest skomplikowana ale wychodzenie co roku i klepanie młotkiem już staje się nudne.
Ale nie jest tak tragicznie, są zalety lekkość pokrycia i cisza, niesamowite uczucie komfortu kiedy deszcz pada a w środku tego nie słychać, jest jeszcze taka zaleta że śnieg się topi i spływa woda , a nie zjeżdża jak po blsze, rynny są bezpieczne.
Dużo by mówić, oczywiście nie ma idealnych materiałow i sam musisz wybrać taki materiał który będzie dla ciebie najlepszy.
POWODZENIA.

Moze pomysl o sztucznym lupku. Material tez jest lekki, ale bardziej trwaly. Dach ladnie wyglada i sprawia wrazenie jakby byl kryty delikatna dachowka. Niestety jest drozszy od gontow bitumicznych...
pzdr
Bob

[Maco]

I chyba też słychać deszcz... ?

[dmu]

Ja już właśnie wybrałem dachówkę. A dlaczego? Bo od kilku osób które zrobiły sobie dach z gontu papowego usłyszałem, że gdyby teraz mieli kłaść dach to zrobiliby to z dachówki. Podejrzewam małą trwałość na czynniki zewnętrzne, a co jeśli zazielenieje się od strony północnej. Są oczywiście preparaty do usuwania mchu ale oprócz tego trzeba pomóc mechanicznie a w tym przypadku nie podejrzewam, że gont jest na takie ścieranie wytrzymały. Reszta argumentów jest do poznania wśród tych co mają takie gonty.

[Sheriff]

Witam!
No to może trzy grosze ode mnie - miałem podobny problemik a dodatkowy jaki do tego dochodził, to ciężar dachówki. Co mnie przekonało?:
1. Ciężar: 1m2 gontów 15do17kg, 1m2 dachówki 45do47kg. różnica około 30kg/m2. Mieszkam w górach często w zimie w mojej miejscowości na dachach zalega około metrowa warstwa śniegu. 1m3 mokrego śniegu waży 800kg. Przy takiej wadze 30kg w jedna, czy drugą strone nie robi różnicy.
2. Trwałość: gonty mają 10-15 lat gwarancji. Nie pamiętam teraz dokładnie ile żywotności, ale przypuszczam, że 2-krotnie więcej, a niech tam - niech mają 50 lat żywotności... Dachówka - 30 lat gwarancji, żywotności do 100 lat.
3. Cena: Jak już ktoś wcześniej napisał i absolutnie się z tym zgadzam że jak już dawać gonty to raczej coś lepszego. Cena dobrych gontów około 20-30 zł/m2 + pełne deskowanie + papa podkładowa. Cena dachówki (euronit) 22zł brutto/m2 bez deskowania i bez papy podkładowej. Oczywiście jest folia i łaty, ale jesto to wiele tańsze niż papa z pełnym deskowaniem. Do tego należy oczywiście doliczyć wszelkie wykończenia dachu (dachówki krańcowe, gąsiory itd) które niestety są cholernie drogie w każdej dachówce, ale wydaje mi się, że da się przełknąć.

Generalnie mówiąc, cena gotowego pokrycia jest podobna. Uważam że najlepszy gont jest i tak gorszy od nawet najgorszej dachówki. Ja wybrałem dachówkę. Rownież spotkałem się z wypowiedziami typu: "dałem gonty i nie jestem zadowolony - teraz dałbym dachówkę"

Życzę miłych rozważań.