Witam, bardzo proszę o poradę. Kupiłem mieszkanie w kamienicy przedwojennej, powierzchnia to 58,5 m2 i po zburzeniu ścian działowych są tam obecnie dwa pomieszczenia. Rozebrałem wszystkie warstwy podłogi, aż do belek stropowych.Dwie z tych belek są uszkodzone od wieloletniego działania wody i robaków. Uszkodzone belki zostaną odciążone dwuteownikami stalowymi, (Specjalista, który liczył nośność stropu sugerował wzmacnianie każdej drewnianej belki dwuteownikiem z obu jej stron za cenę łączną ponad 30tys.i miałbym parametry nośne lepsze niż w nowym budownictwie, natomiast uważam, że to przerost formy nad treścią)
Zdecydowałem się na wzmocnienia stalowe w 6 miejscach, a reszta pozostaje bez zmian.
Pytanie co dalej? Jeśli będzie możliwość techniczna to chętnie zrobię tam ogrzewanie podłogowe, ale prawdopodobnie tylko na części mieszkania (tak sugerował inny specjalista) i wspomagane grzejnikami tradycyjnymi. Jaką wylewkę mogę użyć na drewnianym stropie, która będzie najkorzystniejsza biorąc pod uwagę jej lekkość, wytrzymałość, przewodność cieplną?

Ewentualnie z podłogówki możemy zrezygnować jeśli okazałaby się być zbyt problematyczna i kosztowna. Czy wówczas warto i tak robić jakąś wylewkę, żeby to usztywnić wszystko i odizolować? czy raczej na sucho OSB, legary, izolacja, OSB, wykończenie?

Jako warstwę wykończeniową podłogi w mieszkaniu przewiduję parkiet (tam podłogówki by nie było) oraz samą wylewkę w części salonowo kuchennej (tutaj pytanie czym ją wykończyć: np. epoksydem?) Płytek ceramicznych chciałbym uniknąć, preferuję industrialność wylewki.

Dzięki serdeczne