Witam wszystkich serdecznie!
Nareszcie nadszedł ten długo planowany dzień, w którym podjęłam się opisać naszą przygodę z budową.
A przygoda zaczęła się tak...
W grudniu 2015 roku, kupiliśmy działkę znajdującą się ok. 300 metrów od naszego obecnego domu. Nie planowaliśmy takiego obrotu spraw (myśleliśmy o wyremontowaniu domu po tacie mojego męża). Nam zależało na czasie, a rodzeństwo męża nie spieszyło się z decyzją, więc pod wpływem impulsu kupiliśmy działkę. No i trzeba było zacząć działać. Obecnie mieszkamy z moimi teściami. Dom jest duży, więc nie obijamy się o siebie, ale jednak pragnienie bycia na swoim zwyciężyło. Nasza rodzinka to 2+2 (mama, tata, 2 łobuzy). Nie wykluczam kolejnego ... ale to może po budowie.
Jak już była działka, trzeba było zacząć szukać odpowiedniego projektu. Zajęło mi to sporo czasu, naprawdę sporo... W końcu trafiliśmy na projekt https://pracownia-projekty.dom.pl/mo...bastian_ce.htm, który początkowo bardzo nam się spodobał. Szukając osób budujących ten lub podobny dom trafiłam na forum muratora. I tak już tu zostałam. Przeczytałam dziennik Arizona R&K od deski do deski, trafiając po drodze na mnóstwo innych dzienników. Dziennik Konrada czytałam z nieskrywaną przyjemnością, jednocześnie szukałam informacji na temat obecnie panujących trendów w budownictwie jednorodzinnym i ogólnych wiadomości na temat budowy, jako że ze mnie kompletny laik budowlany był Szybko za namową architekta kupiliśmy projekt, żeby móc wystąpić o Warunki Zabudowy (jak się później okazało, projekt nie był konieczny - nasz błąd) i zaczęliśmy urzędową przepychankę. Po wstępnych wycenach budowy naszego domu, okazało się, że jednak za duży, że rozwiązania za drogie, że nie bardzo ekonomiczny i energooszczędny. Także zakupiony projekt mamy nadal w teczce, chętnie odsprzedamy za połowę ceny a zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny.
Założenia projektowe: zwarta bryła, poddasze użytkowe, pokoje dzieci na górze, nasza sypialnia na dole, kuchnia ze spiżarką, taras chociaż częściowo w bryle budynku, zadaszony (to moja fanaberia), dach dwuspadowy z kalenicą prostopadle do drogi (aby połać skierowana była na stronę pd-zach - myślimy o PV), ogrzewanie elektryczne, akumulacyjne. Pod wpływem cięcia kosztów budowy i uwzględnienia przynajmniej częściowo zasad energooszczędności powstał taki oto projekt:
Rzut parteru:
Rzut poddasza:
Tyle tytułem wstępu. W kolejnych postach pokaże działkę i etapy wykonanych już prac i w miarę szybko postaram się dotrzeć do aktualnego stanu rzeczy.
Pozdrawiam i zapraszam