dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10
  1. #1

    Angry Jak przekonać żonę do budowy

    Cześć,

    Jak mogę przekonać moją żonę do budowy domu?
    Upiera się przy kupinie czegoś gotowego od dewelopera, jakiegoś*bliźniaka.
    Ja z koleji marzę o czymś wolnostojącym i wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem jest budowa domu od początku.
    Okolica, w której oglądamy domy jest już dosyć mocno zabudowana i można znaleźć jakiś stary dom ale wtedy jest do całkowitego remontu, a nowe domy są poza budżetem, tak więc wydaje mi się, że lepiej budować od początku i za tą samą cenę mieć coś nowego.

  2. #2
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Jakie są jej argumenty za tym bliźniakiem?

  3. #3
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Bertha

    Zarejestrowany
    Nov 2015
    Skąd
    Dolny Śląsk
    Kod pocztowy
    58-000
    Posty
    6.279

    Domyślnie

    Pojedź na wczasy w willi z akustycznymi ścianami. Jak w nocy nasłucha się jęków zza ściany, to może zrozumie co to jest bliźniak, jakie ma zalety (

  4. #4

    Domyślnie

    Jej głównym i koronnym argumentem jest to ze blizniaka mozna miec od razu tu i teraz a budowa domu to minimum 1,5 roku.

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Napisał Bertha Zobacz post
    Pojedź na wczasy w willi z akustycznymi ścianami. Jak w nocy nasłucha się jęków zza ściany, to może zrozumie co to jest bliźniak, jakie ma zalety (
    To zdaje sie do mojej zony nie odcierac, uwaza ze nic nie bedzie slychac.

  6. #6

    Domyślnie

    jak mniemam teraz mieszkacie w mieszkaniu, nowe budownictwo? też nic nie słychać? nowe budynki są gorsze akustycznie niż stara dobra wielka płyta.

  7. #7
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    Pod

    Zarejestrowany
    Oct 2016
    Skąd
    GOP
    Kod pocztowy
    44-120
    Posty
    586

    Domyślnie

    W życiu nic nie jest ani biale ani całkiem czarne.Potrafię zrozumieć argumenty twojej zony i znam tez wady blizniaka (szeregowca) od dewelopera bo mieszkalem w takim.
    Wady bliznika:
    -słychać co robi sąsiad, nie jest to jakiś astronomiczny problem ale komuś mogą czasem przeszkadzać rożne odgłosy
    -różne niedoróbki wykonawców - akurat tego u nas było mało
    -ogród sąsiada jest zaraz przy naszym i czasami było czuć brak pełnej swodoby np na grillu, ściszanie głosu jak mówi sie o rzeczach prywatnych itp - u nas problem potem troche zniknał bo w granicy powstało coś ala ogrod zimowy i bezposredni kontakt prawie znikł
    Wady budowy domu od zera:
    -conajmniej dwa lata z życiorysu, tak naprawde jeszcze więcej... Przez ten czas prawie nie masz czasu na nic innego, wszystko kręci sie wokół budowy, każdy wolny długi i krótki weekend i wakacje dostosowane są do budowy. Setki wizyt w hurtowniach, sklepach, urzędach, u wykonawców, tysiące telefonów, masę stresu. Plusem jest to że możesz poznać języki - ostatnio na topie jest ukrainski. Tak naprawdę przez rok nie miałem przez budowe wolnego czasu w a drugim roku bardzo ograniczony. Każdemu się wydaje że jak zbuduje sam to wyjdzie my to lepiej i taniej. Może to pierwsze czasem się udaje (pokreślam czasem) ale to drugie to już bardzo wątpie. Budując sam nie kupujesz najtanszych materialów, czesto robisz coś na wyrost co tak naprawdę nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Ja mialem i tak dobrze bo od połowy mialem na budowie coś jakby prawą rekę który oprocz tego że wykanczał mi dom to pilnował wszystkich innych wykonawców, odbierał listy, paczki, towar itp. Sprawdzał i wymagał od partaczy poprawek.
    Jak myslisz że uda ci sie zbudować dom łatwo i przyjemnie to nic nie wiesz. Półtora roku to prawie niewykonalne jak nie masz jeszcze działki.
    Musicie usiąść z żoną i pogadać, czy jesteście w stanie przez dwa lata kompletnie zmienić swoje życie, czy wolicie jednak mieć troche gorszy dom a jednak więcej czasu dla siebie i rodziny. Pamiętaj że bardzo wiele małżenstw sie rozpadło przez budowę, kredyty i stres z tym związany.
    Pow. grz. podlóg 100m2 (93m2 ogrzewane) Sciany Porotherm 24cm+16cm styro(λ0.032), posadzka na gruncie styro 12-13 cm (λ0.037), stropodach 35cm (ekofiber λ0.037), fundament 8cm XPS okna 3S Uw=0,75, 100% OP, WM+reku,
    Pci Samsung EHS 9KW.

  8. #8

    Domyślnie

    Moze jeszcze uda sie znalezc cos gotowego. Obecnie mieszkamy w wielkiej plycie.

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Napisał Pod Zobacz post
    W życiu nic nie jest ani biale ani całkiem czarne.Potrafię zrozumieć argumenty twojej zony i znam tez wady blizniaka (szeregowca) od dewelopera bo mieszkalem w takim.
    Wady bliznika:
    -słychać co robi sąsiad, nie jest to jakiś astronomiczny problem ale komuś mogą czasem przeszkadzać rożne odgłosy
    -różne niedoróbki wykonawców - akurat tego u nas było mało
    -ogród sąsiada jest zaraz przy naszym i czasami było czuć brak pełnej swodoby np na grillu, ściszanie głosu jak mówi sie o rzeczach prywatnych itp - u nas problem potem troche zniknał bo w granicy powstało coś ala ogrod zimowy i bezposredni kontakt prawie znikł
    Wady budowy domu od zera:
    -conajmniej dwa lata z życiorysu, tak naprawde jeszcze więcej... Przez ten czas prawie nie masz czasu na nic innego, wszystko kręci sie wokół budowy, każdy wolny długi i krótki weekend i wakacje dostosowane są do budowy. Setki wizyt w hurtowniach, sklepach, urzędach, u wykonawców, tysiące telefonów, masę stresu. Plusem jest to że możesz poznać języki - ostatnio na topie jest ukrainski. Tak naprawdę przez rok nie miałem przez budowe wolnego czasu w a drugim roku bardzo ograniczony. Każdemu się wydaje że jak zbuduje sam to wyjdzie my to lepiej i taniej. Może to pierwsze czasem się udaje (pokreślam czasem) ale to drugie to już bardzo wątpie. Budując sam nie kupujesz najtanszych materialów, czesto robisz coś na wyrost co tak naprawdę nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Ja mialem i tak dobrze bo od połowy mialem na budowie coś jakby prawą rekę który oprocz tego że wykanczał mi dom to pilnował wszystkich innych wykonawców, odbierał listy, paczki, towar itp. Sprawdzał i wymagał od partaczy poprawek.
    Jak myslisz że uda ci sie zbudować dom łatwo i przyjemnie to nic nie wiesz. Półtora roku to prawie niewykonalne jak nie masz jeszcze działki.
    Musicie usiąść z żoną i pogadać, czy jesteście w stanie przez dwa lata kompletnie zmienić swoje życie, czy wolicie jednak mieć troche gorszy dom a jednak więcej czasu dla siebie i rodziny. Pamiętaj że bardzo wiele małżenstw sie rozpadło przez budowę, kredyty i stres z tym związany.
    To wszystko prawda, ale wydaje mi sie ze jezeli ma sie kosztorys i wszystko dobrze zaplanowane i sie rzeczywiscie mocno tego trzyma i nie wymysla dodatkowych rzeczy w trakcie to jest to do zrobienia w miare zalzonym budzecie +30%? Zdaje sobie sprawe ze to nie jest latwe i przyjemne, ale jak widze projekty domow jakie sa teraz to odechciewa sie kupowania czegos z roku 2000 w starej bryle. To co teraz wydaje sie nowoczesne pewnie za 5-10 lat tez juz bedzie przestarzale, ale wydaje mi sie ze ogolnie lepiej miec cos nowego pod siebie.

  10. #10
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Bliźniak od dewelopera to duże ryzyko - deweloperzy nie budują dobrze- budują jak najtaniej. Tam, gdzie inwestor nie zajrzy, tam oszczędzają.
    Dom od dewelopera spełnia minimalne, ustawowe wymagania dotyczące energochłonności.
    Dom wybudowany samemu w tej samej cenie co kupno od dewelopera, może być o wiele cieplejszy i wyższej jakości.
    Jednak aby budować własny dom trzeba mieć do tego determinację i czas. Trzeba się podszkolić, żeby budować mądrze.

    Czasem budowy akurat bym najmniej się przejmowała. W końcu to bardzo kosztowna decyzja i nie ma co jej podejmować w 5 minut. Więc rok w tę lub wewte w perspektywie takiego 30-letniego kredytu to nic.
    To co jest ważne:
    - jak daleko będzie z domu do pracy (aby pół życia nie spędzić w samochodzie)
    - jak dojeżdżać do szkoły będą dzieci? Jaki mają dowóz na zajęcia pozalekcyjne?
    - czy w okolicy jest coś uciążliwego (głośna droga, produkcja, nisko latające samoloty, chlewnia, osiedle-blokowisko, itp.) lub czy planowane jest coś takiego?
    Ostatnio edytowane przez Elfir ; 17-06-2018 o 22:02

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony