Zbliża się czas wyboru, w czym będę trzymał CWU grzane prądem (kotła żadnego nie ma i nie będzie, solarów nie przewiduję, ale nie zaszkodziłaby taka możliwość na dalszą przyszłość). Zużycie dobowe 70l@55*, grzanie w taniej strefie najprawdopodobniej G12 ale możliwe, że tylko w nocy w G12as. Więc celuję 100-200l. Planuję zmiękczacz, więc z kamieniem nie powinno być problemu.
Najbardziej mi się teraz podoba opcja z używaną nierdzewką. W 2K zł powinienem się zmieścić z grzałką, dostawą i montażem. Może nawet z pompą do cyrkulacji. Fajnie byłoby nową, ale to winduje cenę w kosmos. A uwierzyłem, że dobra nierdzewka jest wieczna. A nawet jak coś zostało spaprane przy spawaniu, to pewnie wylądowała na śmietniku jeszcze w czasie gwarancji, a nie wśród używek na sprzedaż.
Inna opcja, to Ariston Nuos za jakieś 3,5K zł. Niby fajnie i rocznie może nawet ze 200zł na prądzie bym oszczędził. Tylko pytanie o trwałość i koszty napraw. Zakładając, że jednak przez 10 lat się nie sypnie i jedyny serwis to wymiana anody - to dopiero wychodzę na zero w porównaniu z używaną nierdzewką. Więc chyba wolę mieć spokój. Do tego poczytałem o przytrafiających się problemach z dziwnym zapachem czy kolorem wody przy anodzie.
Jak to jest z tymi nierdzewkami Viessmanna i "jak Viessmann" i grzaniem grzałką? Nie często jest w pakiecie. Bez problemu da się zamontować innych producentów nierdzewną grzałkę? Przerabiał ktoś taką opcję?