Mam działkę budowlaną w innym miejscu niż mieszkam. Bywam tam średnio co 2 miesiące w sezonie, żeby skosić trawę/chwasty. Jak byłem ostatnio , zobaczyłem, że na jednej granicy od strony sąsiada po mojej stronie płotu na szerokości ok. 50-70cm trawa jest wypalona jak po randapie. Nie było sąsiada, żeby go zapytać, czy wie co się stało. Przypuszczam, że może przeszkadzała trawa? Sam nie wiem , co o tym myśleć. Czy takie coś jest dopuszczalne? Jak długo działa taki środek roślinobójczy? Kiedy będę mógł coś tam posadzić?