Wczoraj wyłożyliśmy wełną naszą sypialnie w dwóch warstwach. Podnośnik się do tego spisał idealnie
Gdyż całą drugą warstwę układaliśmy z całej wełny, ucinając tylko na szerekość pokoju.
A w piątek we 3 (ja tata i teść) montowaliśmy schody strychowe. Przez 5 godzin. Nie pytajcie czemu tak długo to zeszło, bo nie mam pojęcia..
W czwartek korzystając z wcześniejszego powrotu żony z pracy oraz za namową syna zjedliśmy pierwszy, rodzinny obiad w naszym nowym domu
Zwykła kiełbasa z grilla, a jak dobrze smakuje w takich warunkach
Wiem, że jeszcze zdecydowanie za wcześnie aby się cieszyć, ale bez żadnego ogrzewania ani zbytniej obecności ludzi dzisiaj na poddaszu mieliśmy 18 st C (przy 12 st na dworze, a nie wiem ile było w nocy). A dach jest ocieplony może w 1/3. Mam zatem nadzieję, że nie zbankrutujemy na gazie przez zimę
A dwóch rzeczy obawiam się najbardziej - wilgoci w domu oraz właśnie kosztów ogrzewania