Dobry wieczór,
postanowiłam napisać na forum, gdyż może ktoś miał podobny problem i jakoś mi pomoże.
Otóż od 2 tygodni w mieszkaniu pojawiają się dziwne dźwięki. Byliśmy przekonani, że to sąsiedzi nad nami.
Byliśmy nawet dwukrotnie z ochroniarzem, jednak nikt nie otwierał. Po kontakcie z zarządcą osiedla, okazało się, że mieszkanie jest puste. Na naszą prośbę, przyjechała właścicielka ów mieszkania, abyśmy sprawdzili, czy nie ukrywa się tam jakiś człowiek i nie jeździ krzesłami po podłodze. Była absolutna cisza. Byliśmy również u innych sąsiadów, niestety oni nic nie słyszą, ani nie powodują tych dźwięków.
Nie jestem w stanie spać, gdyż co jakiś czas słyszę (z góry?) jakby ktoś szurał krzesłem po podłodze, albo przestawiał sofę. Często słychać również jakieś łupanie. Są to na tyle głośne dźwięki, że wybudzają mnie kilkukrotnie w czasie nocy. W czasie dnia jest to do zniesienia. Jesteśmy załamani. Mieszanie ma 130 m2, uwielbialiśmy je, a aktualnie myślimy tylko o tym, co zrobić, aby w nim nie przebywać.
Piętro 5 z 16.

Czy ktoś z Państwa ma jakikolwiek pomysł co to może być? Sam fakt, że nie da się tego zlokalizować, jest bardzo denerwujący.
Z góry dziękuję za każdą sugestię.

Proszę nie pisać o duchach, bo wtedy już w ogóle nie zasnę.