Po pierwsze chcialbym sie przedstawic i przywitac.
Mam na imie Pawel i od kilku ladnych lat mieszkam w Edymburgu w Szkocji.
Jakis czas temu kupilem mieszkanie w starej 130 letniej kamienicy, ktorych to w Edim jest jak blokow na Ursynowie.
Mieszkanko jest super i jestem z niego bardzo zadowolony ale jest maly problem z podloga.
W prawie calym mieszkaniu jest stara sosnowa podloga ktora w wiekszosci jest calkiem ladna z wyjatkiem korytarza.
Czesc podlogi poskladana jest niewielkich desek, pozbijanych gwozdziami na slepo. Niektore szpary sa tak wielkie ze ktos zastosowal wypelnienie cementem i innego rodzaju szpachlowkami. Calosc posiada sporo wglebien gdzie jest sporo szarej farby ktora byla pokryta podloga.
Od razu zaznacze ze na obecnym etapie nie zamierzam wymieniac tej podlogi na nowa a jedynie odnowic na ile sie tylko da.
Kilka faktow na temat podlogi:
- legary co 45-50 cm
- grubosc desek ok 3.0 - 3.3cm
- deski nie sprezynuja kiedy chodzi po nich osoba 115kg
Moje pytania do fachowcow:
Czy moge jeszcze wycyklinowac podloge aby pozbyc sie dolkow?
Jak wypelnic duze szpary 1-2 cm?
Czy jako koncowe pokrycie OSMO Polyx satynowy bedzie dobrym rozwiazaniem?
Kilka zdjec dla przykladu:
1
2
3
4