Witam wszystkich raz jeszcze. Bardzo dziękuję za odpowiedzi! Żeby nie odpowiadać na każdy post oddzielnie, to opiszę kilka rzeczy w jednym miejscu:
1. Nie jestem młodym informatykiem bez rodziny Jestem młody, rodzinę zakładam, nie jestem informatykiem-)
2. Początkowo myślałem o okolicy Międzylesia (Wawer, Anin) dlatego, że oprócz pracy dynamika mojego życia jest gdzieś w tamtych okolicach - większość przyjaciół, spotkań i t.d. Znalazłem ciekawe miejsce przez agencję nieruchomości, które się nazywa Wiśniowa Góra. Samo miejsce jest piękne i jest kilka pięknych działek. Jest to teren leśny, bardzo cichy, są ładne wille wszędzie, poznałem trochę mieszkańców i mam bardzo dobre pierwsze wrażenie. Działki, które tam były kosztują od 1.000.000. cena za metr jest w okolicach 500 PLN, ale z tego co rozumiem, to plan zabudowania wymaga działkę czasami min 1500m, a czasami min 2500m. Działka 1700m kosztuje 950.000, a jest też działka 3000m i może by się udało wynegocjować 450 PLN za metr, ale całościowa kwota dla mnie jest zbyt duża
Szukam takiej działki mniej-więcej:
- od 1500m i żeby na niej były sosny
- Czyste powietrze i idealnie by było gdyby była dobra woda jakościowo
- Nie chcę budować jako pierwszy i później przez 10 lat się męczyć z tym, że obok wszędzie jest plac budowy...więc raczej szukam czegoś, gdzie już jest coś wybudowane
- Postaram się zbadać okolice Kampinosu (zgodnie z sugestiami tutaj), bo też mi to powinno pasować (jest dojazd do S8 i stamtąd mogę wyjechać w kierunku Białegostoku, gdzie dosyć często bywam
- Nie myślę o Konstancinie i okolicach i też nie myślę o Jankach i tamtych okolicach, bo wszędzie mi daleko. Raczej jest to Międzylesie (Anin/Wawer) i jest to Kampinos
Oglądałem Juzefów, mam tam znajomych i po przetestowaniu dojazdu dałem sobie spokój absolutnie. To jest horror. Jest ulica Graniczna, gdzieś są leśne działki po 300-400 za metr i najmniejsza może być 1500m, ale przy drodze i dojazd jest koszmarny. Znajomi z Juzefowa do Wawra jadą czasami ponad godzinę. Nie ma takiej opcji
Ktoś też powiedział, że 1.000.000 na działkę to są marne pieniądze. Wszystko zależy od budżetów jakimi ludzie dysponują, jest to względne. Dla mnie to dużo pieniędzy za kawałek ziemi, który nie jest w okolicach Genewy (piękne widoki i rzut beretem do centrum biznesowego, jako ilustracja). I wiadomo, że jedną działkę bym 50.000 nie dał, a za drugą bym dał i 1.200.000 (value for money).