No dobra, ustalone już, że obywatel jest durny i zawsze winny, ale to mi nie pomaga w problemie.
Znalazłam jedno z objaśnień sądu administracyjnego we Wrocławiu, że zakaz zabudowy na działce, która spełnia wymogi siedliskowej, nie może być powodem do odmowy pozwolenia budowlanego. Dosyć ciekawa interpretacja...
W niej upatruję pomocy i chyba jednak sensowne będzie pójście do sądu z tym mpzp...
No chyba, że coś jeszcze komuś przyjdzie do głowy...