Mam parterowy dom z dosyć wysokim poddaszem, które do tej pory nie było zagospodarowane. Strop betonowy, więc ułożyłem na nim żółtą folię i na niej 15cm wełny szklanej 0,032.
Teraz przyszedł pomysł, aby zrobić tam męski pokój (do dyspozycji mam 110m2). Kupiłem więc krokwy 7x14, łaty 4x5 i deski 35mm.
Planuję ułożyć krokwy co 60cm i pomiędzy nie wełnę, która już tam leży. Krowky połączę łatami również co 60cm i pomiędzy nie ułożę wełnę 5cm, aby zlikwidować mostki termiczne, jakimi staną się krokwy. Na wierzch pójdą deski 35mm i może kiedyś jakieś panele.
Czy taki system montażu jest ok?
Bo mam problem z teściem, który w budowie domu dużo mi pomagał i on ma inną wizję na to. Chce te krokwy ułożyć na wełnie co 1,2m i bez łat przybić dechy do krokiew. Wg niego i będzie oszczędniej i mniej roboty, ale jak dla mnie to partanina.
Co o tym myślicie? Czy mój plan jest ok czy może lepszy będzie plan teścia?
Czy przy opcji nr 1 dołożyć jeszcze folię paroprzepuszczalną pod deskami, aby pył z wełny się nie wydostawał?
Drewno mam prosto z tartaku, zaimpregnowane. Nie wiem jaki ma stopień wilgotności, dopiero zamówiłem przyrząd do pomiaru. Na razie drewno składuję na wjeździe do garażu.