Napisał
czystesrodowsko
@Tommycat
Muszę przyznać Pani Tomku, że pierwotnie Wasza wymiana postów mnie przyciągnęła ale obecnie Pana wypowiedzi przywołują ciągle te same półprawdy lub wymysły, a proszę zwrócić uwagę, że jest to forum techniczne więc wpisy wymagają faktów, a nie półprawd.
1. Przejrzałem wytyczne WHO dla jakości wody do spożycia z 2017 r i w przypadku sodu znalazłem finalne stwierdzenie, że:
„Nie można wyciągnąć jednoznacznych wniosków dotyczących możliwego związku między sodem w wodzie pitnej, a występowaniem nadciśnienia. Dlatego nie proponuje się wartości wytycznych opartych na zdrowiu. Jednak stężenia przekraczające 200 mg / l mogą powodować niedopuszczalny smak.”
Ważne w moim odczuciu jest to, że wytyczne WHO w przypadku sodu praktycznie na każdym kroku podkreślają, że chodzi o chlorek sodu, a w wodzie po zmiękczaczu sód występuje z całym szeregiem anionów, a nie tylko z chlorkami. Zapewne Pan wie, ze inny anion oznacza całkiem inne właściwości związku.
W związku z powyższym poproszę o jednoznaczne wskazanie w wytycznych WHO przywołanych poniżej Pańskich wypowiedzi:
Nadmienie tylko że wytyczne WHO z 2017 r przywołują dokument z 2003 roku uzupełniający informacje w zakresie sodu zawarte w wytycznych WHO dotyczących jakości wody pitnej. W tym dokumencie z 2003r WHO informuje, że średnie dzienne spożycie sodu wraz z posiłkami wynosi od 2 do 8 GRAM bez określania zalecanej ilości. Przyjmując ekstremalne warunki zmiękczania na jonowymiennikach wody dopuszczalnie twardej czyli ok 28 stopni niemieckich do zera wprowadzimy do każdego litra wody ok 224 mg sodu. Średnia konsumpcja wody na poziomie 2 litrów wprowadzi do organizmu poniżej 500 mg sodu (z uwzględnieniem jakiegoś sodu już w wodzie zawartego). Wiec taka ekstremalna sytuacja daje nam od 6,25 do 25% sodu podawanego z pożywieniem. Tylko trzeba zaznaczyć, że nie każdy ma twardość wody surowej 28 st. niem., oraz nie każdy pije 2 litry wody w postaci jedynie kranówki. A nawet gdyby, to rozwiązaniem jest montaż systemu odwróconej osmozy pod zlewem i problem znika.
2. Proszę o podanie wiarygodnego źródła potwierdzającego wielokrotne Pańskie wpisy o zakazaniu w 34 stanach USA stosowania zmiękczaczy. Przywołany po raz pierwszy link do angielskiej strony firmy zajmującej się hydrauliką i ogrzewaniem nie stanowi wiarygodnego źródła. Przywołane przez Kaizena linki dotyczą 25 "California communities", których w samej tylko Kalifornii jest ponad 900.
Pańskie wpisy przypominają skrzętnie przygotowany wstęp pod reklamę innego urządzenia, gdzie najpierw trzeba oczernić popularne rozwiązania wykorzystując w tym celu półprawdę. W zasadzie nie musiałem długo szukać w sieci, aby to potwierdzić. Moim zdaniem nie przekona Pan forumowiczów wcześniej się udzielających, ani oni nie przekonają Pana. Jednak skoro jest okazja to chciałbym poznać kilka technicznych i formalnych wątków oferowanego przez Pana urządzenia (bez wskazywania nazwy).
a). W zakresie jakich przepływów urządzenie jest skuteczne?
b). Może Pan rozwinąć zasadę działania opisaną na angielskich stronach jako wykorzystującą „połączenie zmian ciśnienia, turbulencji i działania galwanicznego”?
c). Skoro technologia jest znana od 40 lat to z czego wynika tak mała popularność urządzenia przyjmując skuteczność jego działania? Znalazłem jakies dokumenty z 2013r wiec nie jest to urządzenie swierze.
d). Czy urządzenie ma dopuszczenie do kontaktu z wodą pitną wydane przez jakikolwiek zakład/instytut/urząd do tego uprawniony z terenu UE?
e). Osobiście uważam, że zapisy na Pańskiej stronie „Gwarancja producenta na zasadach ogólnych, minimalna trwałość 10 lat” są wieloznaczne i celowo wprowadzają w błąd konsumenta. Takimi zapisami ewidentnie pokazuje Pan swój poziom etyki w biznesie.
Przepraszam wszystkich za tak długi wpis, ale chciałem się odnieść do kilku wątków w jednym poście.