Chciałbym zapytać o poradę w sprawie dziwnego zachowania (moim zdaniem) wiertarko-wkrętarki Stanley FatMax FMC625. Nie wiem czy to jest normalne.
To już druga sztuka która zachowuje się podobnie, chociaż nie identycznie. Raz na chwilę miałem w ręku inny, wyższy model Stanley'a, pracujący przy wykańczaniu mieszkania i bynajmniej tamten egzemplarz tak się nie zachowywał.
Chciałbym zaznaczyć że moje obawy nie dotyczą sytuacji, w której nagle puszcza się spust i wkrętarka gwałtownie hamuje i strzela. Wiem, że to jest normalne.
Strzelanie na 2 biegu przy w miarę powolnym zwalnianiu:
https://www.youtube.com/watch?v=TlfragvVmkE
To samo plus jedno bardzo głośne stuknięcie po zmienie kierunku obrotu
https://www.youtube.com/watch?v=UHBWQQbbFQo&t=35s
Jak to dokładnie wygląda.
- włączony bieg 2,
- zmieniam kierunek,
- rozkręcam do oporu albo prawie,
- delikatnie zwalniam spust,
- zmniejszenie obrotów + jednorazowy głośny trzask.
Trzask jest tak głośny że soft w telefon którym nagrywałem, zmniejszył natężenie dźwięku w tej sekundzie filmu. Zaraz po tym słychać że dźwięk znowu jest głośniejszy. Dobrze słychać to w 35 i 55 sekundzie filmu. Podsumowując, ten trzask jest głośny i bardzo nieprzyjemny
Bicie obudowy:
https://www.youtube.com/watch?v=yd9zkag5-Cc
Przy wierceniu w ręku też czuć bicie, ale nie bardzo duże. Ale że widać okiem, że rusza się obudowa?!?!