Z kilku, istotnych dla nich powodów, lubią mniej. Dużo, dużo mniej ale to temat rzeka ale tak w ogóle to ich nie ma jak kiedyś napisał jeden z zażartych obrońców waty, na tym forum.
Sam, na własnym garbie i portfelu, przećwiczyłem temat kuny. Po wymianie na piankę, próbowały odzyskać "swoje" terytorium ale dały sobie spokój. Wokół jest przecież tyyyle dachów z milusią watą...