Rzecz dotyczy domku letniskowego, drewnianego, parterowego, ale to chyba nie ma aż takiego znaczenia.
Taras 6m x 3m (może być i ciut więcej). Dach na wysokości ok 2.1m - ok 3,2m. Wystawa południowo-zachodnia, przez parę lat pewnie brak będzie roślin ocieniających.

Mam do wyboru:
1) przedłużyć dach domku do 3m,
2) zostawić taki jak jest czyli 2m i dostawić jakąś małą pergolkę własnoręcznie zrobioną,
3) skrócić trochę lub całkowcie ten dach i postawić pełnowymiarową pergolę, raczej kupną.

Ogólnie sercem się skłaniam ku pergoli ze 'szmatkami' zamiast dachu (z parasolami lub zwisającymi zasłonkami, może z jakimś pnączem wijącym się po konstrukcji, chociaż pewnie w parę lat wyjdzie z tego destrukcja a nie konstrukcja), ale rozum podpowiada mi, ze wydłużony dach ma swoje zalety - bardziej przypomina dodatkowe pomieszczenie, dobrze chroni przed deszczem.
Tylko czy siedzenie na tarasie pod takim dużym dachem jest fajne..? Może skrócić nieco ten dach i dostawić jednak pergolę?

Pewnie macie już doświadczenia ze swoimi tarasami, będę wdzięczna za podzielenie się wiedzą