dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8
  1. #1

    Domyślnie Poniemiecki dom z czerwonej cegły - studzienka w piwnicy

    Witam wszystkich. Mam pytanie do osób, które mają takowe cudo w piwnicy bądź posiadają wiedzę odnośnie zasad jakimi kierowano się w tamtych czasach. Stałem się "szczęśliwym" posiadaczem domu, który ma swoją historię ale z czasem opiszę to wszystko w oddzielnym wątku. Sam dom stoi najprawdopodobniej na terenie mega gliniastym. Na obszarze 0,67ha zrobiłem 3 wykopy- od głębokości około 50cm do 4m (dalej ramię jumza nie sięgało) jest ciągiem glina... Czyli teren praktycznie nieprzepuszczalny. W czym sęk... Dom/osada na kolonii... Od lat 50-60tych zeszłego wieku nie było tam chłopa- dwie, rodowite mieszkanki (Niemki bo to akurat prusy) całkowicie oderwane od rzeczywistości no i wiadomo jakie to mogły być naprawy. Dwie osoby, które cokolwiek tam były dopuszczane niestety nie żyją także nie ma kogo pytać a całość to zdobywanie wiedzy, podpatrywanie budynków w okolicy, porównywanie innych domów pruskich itp. Teraz kilka pytań. Widział ktoś kiedykolwiek w takim domu studzienkę w kształcie koła? Te, z którymi się spotykam są wszystkie w układzie czworoboku- w zależności od ilości pomieszczeń (tradycyjnie podpiwniczenie na 1/2 domu) są to 3/4 dreny wprowadzające i 1 odprowadzający. Gdy wypompowałem wodę z piwnicy ujrzałem poniemiecką pompę i studzienkę aczkolwiek już na starcie nie podobała mi się.Stwierdziłem, że prosta sprawa- ogarnę dren odpływowy i z głowy. Zacząłem "odmulać" dziurę...i co? Dokopałem się do drewnianej beczki osadzonej w ziemi- naturalnie bez dren. Przy kopaniu- natknąłem się na rurę stalową 2cale ułożoną wzdłuż ściany którą delikatnie kapała woda- czyli nasi tu byli. Po odnalezieniu rzuconego drenu ceramicznego i kawałka drugiego założyłem, że to co mam nie było studnią tylko tworem późniejszym. Zacząłem więc zbierać informacje ale potrzebuję więcej niż to co mam w okolicy. A więc po kolei- "podłoga" piwnicy to standard- ziemia ale pewności nie mam-o tym dalej (aczkolwiek spory jej nadmiar- pewnie pozostałości po stu latach ziemniaków itp). strop kleina ciężki, w szczycie łuku wychodzi około 175cm wysokości (taka średnia). Dla porównania w budynkach które odwiedzałem jest około 180-190cm do dwuteownika. Dalej- w budynkach, które oglądałem studzienka umiejscowiona jest zawsze od strony szczytu, który jest najbliżej studni.
    Pikanterii dodaje fakt, że całe więźba, legary stropowe i podwalina (o ile tak się to nazywa) zostały wymienione, całość pod papą i brak orynnowania!!! i leje mi się z dachu pod dom... Dlaczego? Bo muszę wystrzelić z kominami a nijak lać płytę w piwnicy, w której grunt pływa. I takie błędne koło... W całość do tej pory wsadziłem naprawdę mega dużo czasu żeby wyglądało i nijak nie widzi mi się kaleczyć krokwi "tymczasowym orynnowaniem". Może ma ktoś pomysł jak to ogarnąć? Oczywiście drenaż i izolacja będą robione ale to też łatwe i szybkie nie będzie. Ogólnie to wiem, że już całe życie mam co robić

  2. #2

  3. #3

    Domyślnie

    napisz konkretnie o co pytasz.
    wrzuć jakieś rysunki i zdjęcia.
    trochę trudno to sobie wyobrazić z samego opisu.

  4. #4

    Domyślnie

    Hmmm powiem szczerze, że nie wiem czego miałyby to być zdjęcia ponieważ sam jeszcze nie wiem czego muszę szukać w tej piwnicy, na jakiej głębokości, bądź w jaki sposób. Tak jak pisałem- mieszkańcy domu nie byli w stanie a)naprawić, b) podejść rzeczowo, że do czegoś to jest i musi działać. z wstępnych "oględzin" wywnioskowałem, że jest sporo gruntu, którego być nie powinno w piwnicy (np w skutek przechowywania ziemniaków). Jestem w stanie uwierzyć, że studzienka gdzieś tam jest pod warstwą ziemi. Budynek z pewnością ma 100lat, zaniedbań około połowę tyle. Z samego procesu "tworzenia się" ziemi dokopałem się na podwórku do "bruku" na głębokości od 15 do 40cm w sytuacji gdzie moje auto było pierwszym które tam kiedykolwiek wjechało, żaden ciągnik itp także kamienie się nie "zapadły" , "wcisnęły" itp. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić ale w domu 14,5x9,5 były dwa gniazdka, które nie działały bo poziom utlenienia przewodów był tak dalece posunięty, że żaden punkt nawet oświetleniowy nie miał przejścia! Jedyne co miało związek z prądem a co znalazłem był kabel, z połączeniami jakich nigdy nie widziałem, z niemieckimi napisami( oczywiście odlanymi i na wtyku i na gnieździe) , tabliczką znamionową i rokiem 1918.... Dlatego nie ma miejsca na zdroworozsądkowe myślenie bo to naprawdę jest cofnięcie się w czasie. W związku z tym pytam czy ktoś posiada wiedzę bądź doświadczenie w kwestii studzienek drenarskich piwnicznych i ewentualnego odprowadzania wody w budynkach z przełomu XIX i XX w. Ewentualnie o zdjęcia, bądź opis jak wygląda to u niego, sąsiada. Jedyne zdjęcie jakie mogę wrzucić, to w mojej ocenie- studzienka "doraźna" , w której wykorzystano ręczną pompę doprowadzającą w tamtych czasach wodę ze studni
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	aaa.jpg
Wyświetleń:	420
Rozmiar:	90,8 KB
ID:	437285

  5. #5

    Domyślnie

    Jeszcze jedno- z dzisiejszych obserwacji- w jednym z budynków, będących w okolicy natknąłem się na studzienkę piwniczną, okrągłą... najprawdopodobniej żeliwną. Zajrzałem również do studni na podwórku i wśród cegieł zauważyłem wylot drenu ceramicznego- myślę że na głębokości 70-100cm. Był już zmierzch i nie byłem w stanie policzyć rzędów cegieł aby określić wysokość względem ostatniego. Dlatego też zrodziła mi się taka myśl, że jest to może typowy dren melioracyjny który np zbierał wodę wierzchnią i odprowadzał ją do studni. Były takie rozwiązania?

  6. #6

    Domyślnie

    Studnie w piwnicy były dość popularne, ale do czerpania wody pitnej. Jeśli to rzeczywiście studnia to najpewniej właśnie to.

    Jeśli nie, to czy mogłaby to być piwniczna studnia chłonna połączeniu z drenażem ? - możliwe, że ktoś to też zrobił, doraźnie, ale to nie byłoby rozsądne.
    Bardziej prawdopodobne, że to wcale nie "studnia" a po prostu zagłębienie, w którym zbierała się woda, skąd można ją było wybierać pompą mechaniczna,

  7. #7

    Domyślnie

    Studnie w piwnicy były dość popularne, ale do czerpania wody pitnej. Jeśli to rzeczywiście studnia to najpewniej właśnie to.
    W tej kwestii mam odmienne zdanie. W tych budynkach, w których miałem okazje być ( tereny dawnej rejencji olsztyńskiej bądź królewieckiej) jedyne studnie jakie były to właśnie te drenarskie- zbierające wodę w pomieszczeniach. Zazwyczaj była to nitka drenu z każdego pomieszczenia, następnie studnia i dren odprowadzający poza dom; aczkolwiek w 4 domach widziałem też studnie przepływowe!! przez które przepływała woda już zmagazynowana z jakiegoś miejsca. To co dalej było zależne od samej lokalizacji budynku, ukształtowania terenu. Na koloniach, które de facto stanowiły obszary produkcyjne woda zwykle odprowadzana była do stawów. Same wsie były miejscem zamieszkania pracowników (arbeiterhause) - trojaki,czworaki etc. a nie właścicieli ziemi!! Oczywiście szkoła, kościół, młyn, kowal itp. Takie centrum gdzie jest wszystko. Zwykle był jakiś folwark, na podwalinie którego powstały potem nasze kochane pgr.
    Swoimi prawami rządziły się studnie w budynkach gospodarczych niepodpiwniczonych , które nazwijmy to były poniżej poziomu zero- gruntu. W tych miejscach studnie były doraźnym magazynem wody ale w niewielkiej ilości. Do nich doprowadzony był drenaż melioracyjny. Z obserwacji - studzienka miała obwód minimum kany na mleko-czy to dom czy obora.
    Wracając do studium przypadku... Ostatnie dwa dni spędziłem z łopatą. Wymyśliłem sobie, że pomacham szpadlem przy studni przy domu, dokopię się do wspomnianego wcześniej drenu i coś będę wiedzieć. Temat upadł po 10 minutach z szpadlem. jest to około 3-4m od domu a ziemia sucha i twarda jak asfalt... Siadłem zrezygnowany na schodach i stwierdziłem, że to chore- 3metry od domu sahara a mi do piwnicy przez ścianę woda wbija... Jedyna opcja to woda z dachu bądź opływająca budynek od strony szczytu. Najgorsze było to, że nie dawało mi spokoju to, jak 100 lat temu odprowadzali wodę z dachu... Wymyśliłem sobie, że wykopię dół po całej długości muru, zrobię pseudo rynnę z blachy, wcisnę ją w otwór i umiejscowię tak aby woda z dachu lała na nią a potem poza budynek... tak więc zacząłem kopać. Ziemia skrywała rozwiązanie zagadki Od ściany oo końca otworów okienek piwnicznych (tych w ziemi) jest coś w rodzaju opaski z kamienia- to widziałem aczkolwiek nie walczyłem z tym bo na posesji w każdej przestrzeni pomiędzy kamieniami był system korzeniowy pokrzyw. Także jak był czas to wyrywałem ale że wyrywałem razem z kamieniami i ciągła walka z wiatrakami to zacząłem pryskać. Niewiele to dawało ale cieszę się, że jeszcze w październiku to prysnąłem i po przegrabieniu zobaczyłem opaskę. Popatrzyłem jak jest grunt wypłukany od wody z dachu i zacząłem kopać. Co chwila kamień... Dziwne. Sztych przy sztychu kamień... Okazało się, że moje schody wcale nie mają dwóch stopni, tylko trzy plus "język" z cegieł na środku. Cały system odprowadzenia wody z dachu to nic więcej tylko rynna ściekowa, wykonana z kamienia. O ile spadek opaski jest łagodny to w obrębie samej rynny było ponad sztych ziemi... z tego "dołka pod blachę" zrobiło mi się 4m3 ziemi z około 7m długości budynku. Dopiero dziś uzmysłowiłem sobie poziom zapuszczenia całości. były warstwy przez które nie mogłem się przebić- to te, które były tworem wysypywania resztek z pieca. Sam budynek w orientacji północ południe. studnia od południowej strony. o ile widzę logikę odprowadzenia wody od strony północnego szczytu do schodów o tyle od schodów w stronę południa niezbyt. Zastanawia mnie czy czasem ten dren studni nie zbiera wody z południowej strony...
    Jak jeszcze uda mi się zlokalizować studzienkę bądź dren odpływowy z piwnicy będę "w domu".

  8. #8
    STAŁY BYWALEC (min. 300)
    grv

    Zarejestrowany
    Feb 2014
    Skąd
    Mała Nieszawka
    Kod pocztowy
    87-103
    Posty
    417

    Domyślnie

    Dasz fotki budynku i okolicy?
    Projekt TK44 piętrowy, 153m2 pow. użytk., pow. netto 182 m2; ściany Porotherm, Polstyr 15cm 0,38; podłoga EPS100 17cm 0,38; strych Isover 0,41 30cm; dachówka Roben; kocioł Buderus GB072 14kW + RC300 + pogodówka + termostaty Salus + głowice Salus, Galmet 140l.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony