Słowem wstępu, chciałem spróbować pozbyć się rysy na suficie z wielkiej płyty. Usunąć luźny materiał, wypełnić czymś z polimerami, wtopić fizelinę i wykończyć sufit. To teraz dalej.
Czym wypełnić łączenia pomiędzy płytami na suficie? Większość materiału z nich wyleciało (cement?). W niektórych miejscach nic nie zostało i widać dach (mieszkam na ostatnim piętrze). Szczelina ma średnio ok. 8 cm głębokości.
W jednym miejscu płyty były chyba od nowości uszkodzone i "klejone" czymś na budowie 30 lat temu. Teraz mi się trochę rozpadła ta łata (z domieszką papieru...) i mam dziurę z widokiem na dach. Jedna z płyt jest chudsza w miejscu uszkodzenia od strony zewnętrznej. Około dwukrotnie ...i leży na niej jakieś drewno, heh.
Dodam też, że występuje różnica poziomów w przyleganiu płyt.
Szczelinę myślałem, aby wypełnić pianką, a potem dalej tak jak pisałem na wstępie.
W przypadku dziury myślałem też o piance, ale nie wiem czy dam radę ją jakoś sensownie zaaplikować tak jak w przypadku szczeliny. Mogę ją załatać cekolem zw04, ale nie wiem czy nie rozpadnie się pod wpływem pracy płyt. Mam też oryginalny kawałek uszczelnienia z tej dziury, bo się nie rozpadł na drobne, więc mogę go "wkleić". Np. na cekol zw04 lub coś z polimerami np. cekol c10 (klej do płytek) lub cekol c40 (na łączenia płyty gk).
Może macie jakieś inne pomysły? Szczególnie na tę dziurę.
Poniżej foty.