Witam,
Od niedawna jako nowy lokator borykam się z problemem ogrzewania. Mieszkanie w wieżowcu, na ostatnim 11 piętrze, w każdym pionie na końcu instalacji zamontowane odpowietrzniki automatyczne.
Pokrótce; po rozpoczęciu sezonu grzewczego i odpowietrzeniu grzejnika w łazience (grzejnik panelowy) napełnił się on ciepłą wodą, woda wystygła i grzejnik zrobił się zimny. Pierwsza myśl padła na ponowne zapowietrzenie się grzejnika jednakże po odkręceniu odpowietrznika zaczęła lecieć jedynie zimna woda, bez powietrza. Po zlaniu kilkunastu litrów wody przez odpowietrznik, grzejnik zaczął robić się ciepły, lecz trwało to jedynie do momentu aż woda ponownie wystygła. Moje podejrzenie padło na brak przepływu i ewentualnie zapchany grzejnik. Grzejnik zdemontowałem, sprawdziłem, jest swobodny przepływ wody w kaloryferze. Wpiąłem się więc wężem elastycznym zamiast grzejnika aby sprawdzić czy przez niego będzie przepływ, sytuacja podobna jak z samym grzejnikiem, pojawiła się ciepła woda, następnie ostygła. Następnie zacząłem na próbę spuszczać wodę z zasilania poprzez podłączony wcześniej wąż. Pojawiło się mnóstwo powietrza, spuszczana woda bomblowała przez około 2 minuty. Myślałem że to rozwiąże już problem, ale profilaktycznie nie zakładałem jeszcze grzejnika lecz zostawiłem "instalacje" na wężu podłączoną pomiędzy zasilaniem a powrotem. Wąż był gorący przez około 1 dzień, po czym problem pojawił się ponownie, a więc znów powracałem do spuszczenia wody, pojawia się mnóstwo powietrza, i tak w kółko.
Prosiłem dwóch sąsiadów z mojego pionu mieszkających poniżej o całkowite zakręcanie grzejników w łazience na jedną noc, jednakże nic to nie dało, instalacja dalej zimna. Konkluzja z tego jest taka że zlewając wodę pod ciśnieniem schodzi ono z powietrzem, lecz po niecałej dobie pojawia się ono w układzie na nowo. Wsadziłem nawet pomiędzy zasilenie a powrót, z prowizorycznej instalacji z wężów elastycznych trójnik i odpowietrznik automatyczny, lecz także bez efektu.
W pionie, powyżej wysokości grzejnika jest zamontowany odpowietrznik automatyczny, sprawdzony, sprawny. "Spece" ze spółdzielni (zarządca budynku) próbują wmówić mi że problem leży po stronie mojej instalacji. Sprawdziłem ciśnienie manometrem elektronicznym i wynosi ono 1,27 bar na zasilaniu i tyle samo powrocie (dokładność pomiaru wg producenta ±0,5 %). Podobny problem występuje także w jeszcze jedynym pionie w mieszkaniu, jednakże tam grzejnik jako-tako grzeje ale też cały czas się zapowietrza, a w pionie także zamontowany jest odpowietrznik automatyczny (grzejnik trzeba odpowietrzać 2-3 x dziennie).
Moje pytanie: czy ktoś z doświadczenia może powiedzieć jakie powinno być prawidłowe ciśnienie w układzie na 11 piętrze wieżowca? Czy 1,27 bara jest wystarczające? Jaka powinna być różnica ciśnienia pomiędzy zasilaniem a powrotem? Obecnie jest ona identyczna, przyjąć można jedynie ewentualny błąd pomiaru wynoszący ±0,5 %. Jeśli ciśnienia są w porządku, to może problemem jest ewentualny brak kryz u sąsiadów na niższych kondygnacjach? Jeśli takie rozwiązania się jeszcze stosuje?