Co może być przyczyną "wywalania bezpiecznika"?
Nie wiem jakie jest właściwe słowo ale na potrzeby tego posta będę pisał o przeciążeniu.
Szczegóły:
- jest włącznik podwójny,
- jeden przycisk działa prawidłowo (włącza światło główne),
- drugi przycisk (do drugiego niezależnego oświetlenia) powoduje awarię,
- nie ma tam i nigdy nie było żarówki ani innego odbiornika (wiszą przewody, na jednym z nich kostka)
Odkreciłem włącznik, żeby sprawdzić czy nie jest coś przepalone, braki izolacji, itp -> jest czysto.
Odłączyłem sam mechanizm włącznika i załączałem oświetlenie samymi przewodami (zachowałem najwyższa ostrożność ) też wywaliło.
Co dziwne jak ten awaryjny obwód zostawiłem na chwilę 'styknięty' to drut zaczął się grzać/topić zanim wywaliło.
Po tym sprawdzeniu odłaczyłem ten przewód od włącznika, zabezpieczyłem i wszystko skręciłem.
Chyba jest bezpiecznie, ale straciłem jedno światło. Pomożecie, dzięki
Dodatkowe informacje:
- Nie dzieje się to od samego początku wykonania instalcji, nie było też w tam nic zmieniane ani robione.
- czasem przeciążenie/przepięcie następuje natychmiast po pstryknięciu a czasem po 5-10 sekundach.
PS
Posty z pytaniami - co na to elektryk, wezwij elektryka niespacjalnie są potrzebne.
Wykonawca mojej instalacji (tu seria wulgaryzmów) jest nieuchwytny.
Jak nie ogarnę sam/z waszą pomocą to po nowym roku poszukam jakiegoś elektryka.