Witam,
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie, czy podczas palenia w kominku w dolocie powietrza, który został wykonany jak na poniższym rysunku, nie zbiera się woda:
Dodam, że u nas przepustnica łączy się z wkładem. Dolot jest szczelny. Został on wykonany w profili metalowych, ocynkowanych. Nie sklejałem ich taśmą aby były wodoodporne etc. Zauważyłem, że często na zdjęciach w Internecie/schematach doloty wykonane są z rur PCV, które są szczelne, ale nie ma tam też jakiegoś 'zbiornika na skropliny', czy przechyłu na zewnątrz, aby ta woda sobie wylatywała z tego dolotu.
Wiadomo, że ciepłe powietrze podczas kontaktu z zimnym się skrapla (punkt rosy). Czy podczas palenia w kominku też dochodzi do tego zjawiska? Czy może pęd powietrza, ciepło, a może sam proces palenie, czy budowa wkładów powoduje, że ciepłe powietrze podczas kontaktu z zimnym się nie skrapla i nie cieknie do dolotu?
Zimne powietrze ma teoretycznie mało wody (przy 0 stopni ok 4g na 1m3). Nie palimy też cały dzień, ale nawet jak to będzie 1000m3 powietrza to jest to ok 4kg wody. Nawet jak to będzie tylko kubek wody- 200g. To wolałbym aby nie leciał do warstwy izolacji
Mogę temu jakoś zaradzić, np. robiąc pętelkę z rur giętkich pod wkładem kominkowym (przepustnice położyć na posadce), dodając jakiś spadek, a nawet zbiorniczek na skropliny pytanie tylko czy warto. Czy jest jakieś zagrożenie, że ciepłe powietrze z kominka się skrapla (np. na końcu dolotu) i leci sobie w dół? Proces palenia w kominku ma różne fazy. Czy te zjawisko może wystąpić podczas, której z nich? np. na końcu, jak już kominek stygnie.