Dziękuję wszystkim za posty, zwłaszcza tym, którzy się martwią o mnie, moją rodzinę i nasze finanse. Jest bardzo ciężko, ale jakoś trzeba dać radę! Dla tych osób,w tym miejscu przesyłam serdeczne pozdrowienia!
Zaskoczyło mnie to, że uważacie, że taki czarny dym może pochodzić od węgla... Zakładałem, że to na 100% śmieci. Może niesłusznie...
Po wprowadzeniu napewno zatem odwiedzę sąsiadów i tak jak pisałem grzecznie poproszę, by bardziej troszczyli się o moje zdrowie, bo leczenie kosztuje, i jego koszta ktoś pokryć musi. Mnie, jako osoby bezrobotnej i bez prawa do zasiłku na takie leczenie nie stać... A zdrowy chciałbym być. Jak chyba Wy wszyscy oczywiście.
Problem będę miał jedynie w sytuacji, jeżeli oni naprawdę palą węglem.... Wtedy chyba parsknę śmiechem
Tu nie chodzi nawet, o to by siedzieć w domu, zamkniętym za filtrami. To nie jest rozwiązanie, a tuszowanie problemu. Ja w domu tego zapachu nie czuję. Chodzi o to by wyjść na podwórko, pobawić się z psem itp. Korzystać z dobrodziejstw domu. No i żeby wtedy w oczy nie szczypało
W życiu nigdy nie odpuszczałem i w tym przypadku też nie odpuszczę. Jeżeli będzie to węgiel, wtedy pomyśle nad przeprowadzką. W innym przypadku zrobię wszystko, by od przyszłego roku najbliższe mi domy, życiq już nikomu nie zatruwały. Ja już teraz chciałem do jednych uderzyć, ale znajomy mówi, chłopie jeszcze tu nie mieszkasz, a to konsekwencja musi być w działaniu