Witam wszystkich.
Nie znalazłem podobnych sytuacji na forum dlatego zakładam ten post.
Otóż w projekcie murłata jest montowana w ten sposób, że należy wykonać z prętów gwintowanych zespawanych z drutem coś w kształcie litery V, szpili wyjdą po obu stronach murłaty i od góry ma to dociskać ceownik na nakrętki.
Zaznaczam, że drewno na więźbę będzie suszone Komorowo do 12-15%, heblowane i frezowane.
Majster twierdzi, że lepszym wyjściem będzie wypuszczenie z wieńca zwykłych kotew L i przewiercenie przez belkę, bo ponoć drewno może napuchnąć potem wyschnąć stracić swój kształt i mieć luzy pomiędzy ceownikiem a belką a poza tym nie są przekonani co do tego czy uda się im wyjść równo szpilkami blisko murłaty.
Czy ktoś kumaty może się wypowiedzieć ?
Załączam foto.