Cześć Wszystkim.
Od dłuższego czasu rozgryzam temat przyłączy, czemu towarzyszy rozkopywanie działki w tę i we wtę. Budynek mam podłączony, ale nie mam jeszcze licznika.
Sytuacja wygląda tak:
- był na działce budynek podłączony do skrzynki, licznik był w budynku, skrzynka z bezpiecznikami BM na granicy działki
- lata temu zrezygnowano z licznika (budynek do wyburzenia), Energa zabrała licznik, skrzynka na granicy pozostała
- elektryk postawił obok skrzynki z BM-ami drugą skrzynkę, licznikową, do niej mam dociągnięte przewody ziemne
- czyli: brakuje mi licznika i będę miał prąd w domu
Teraz:
mam warunki na 33 kW, ale wcześniej (w starym, zburzonym już domu) podłączona była mniejsza moc (chyba z 12 kW). Jak zwrócę się do Energii o przyłącze 33 kW, to mnie skroją słono, podobno 140 zł za kW (co daje prawie 5 tysi) - masakra.
Chcę zatem wnioskować o ponowne podłączenie licznika i potem ew. podniesienie mocy.
Czy taka ścieżka jest możliwa? Jeśli tak, to ile będzie kosztować sam licznik i plomba i pieczątka Energii? Oczywiście wszystko po legalu, elektryk wystawił oświadczenie.
Czy jakiś praktyk może mi w tym pomóc?