Witam,
mam problem z nawiewaniem zimnego powietrza z przewodu wentylacyjnego do środka łazienki.
Problem jest o tyle ciekawy, że jest to nowe mieszkanie, które raczej jest wykonane według poprawnych standardów budowlanych (sprawdzony deweloper itd). Mieszkanie jest na 4 piętrze (ostatnim).
Mieszkanie posiada w każdym pokoju (65m2, 3 pokojowe) nawietrzniki okienne. Są one rozszczelnione tak więc cyrkulacja jest.
Oprócz tego, każde mieszkanie w klatce ma swój własny przewód kominowy, tak więc winę sąsiada można wykluczyć zważywszy, że nikt jeszcze nie mieszka w tej klatce oprócz mnie.
Ogólnie w mieszkaniu posiadam trzy przewody wentylacyjne: w łazience, w salonie połączonym z kuchnią w górnej szafce nad piekarnikiem oraz przewód przy okapie (do tego nie mam dostępu).
Okazało się, że gdy lekko ograniczę wlot w przewodzie nad piekarnikiem (kartką papieru) to nagle w łazience powietrze jest wydmuchiwane do kanałów wentylacyjnych. Z tego rozumiem, że prawdopodobnie kratka nad piekarnikiem za mocno "zasysa" powietrze z salonu dlatego w łazience mocno wdmuchiwało powietrze do środka, aby wyrównać ciśnienia. W łazience i kuchni są normalne kratki wentylacyjne, nie wentylatory.
Czy dobrze to rozumuję?
Czy w takim przypadku, prawidłowym rozwiązaniem byłby zakup kratki wentylacyjnej z regulacją przepływu powietrza, tak aby ograniczyć powietrze zasysane przez przewód wentylacyjny nad piekarnikiem?
Pytanie tylko dlaczego tak mocno wyciąga z jednego kanału?
Czy na przykład mogą to powodować wentylatory dachowe?
Z góry dziękuję za pomoc w temacie.