Blok stary pamiętający czasy komuny, pewnie płyta L. W ścianach stara instalacja aluminiowa. W liczniku 2 korki i na trzeci miejsce puste (2 fazy??).
Starzy fachowcy mówią - aluminium dobre i jak się go nie rusza to i następne 100 lat wytrzyma
W 2M mieszkają starzy ludzie. Ze względów bezpieczeństwa zlikwidowano im gaz - była kuchnia z piekarnikiem gazowa a gaz z butli. Próby z maszynką elektryczną, czajnikiem elektrycznym i k. mikrofalową wykazały niedostatki w instalacji 230V. Smażące się gniazdka od tłuszczu i wywalanie korków. Teraz mieszkanko jest po małym remoncie - podłogi, ściany, kuchnia, łazienka. Fachura powymieniał też instalację od gniazdek ale tylko w kuchni i w łazience (stwierdził że reszta jest OK.) Nowe druciki miedziane 3 x 1,5 od gniazdek ale tylko do puszek, dalej do tablicy z korkami stare alu.
No dobrze, próby odpalenia 2 urządzeń (czajnik i mikrofala na max) na jednym gniazdku i nic nie wywala, nie skwierczy. Jakoś to wszystko już działa.
Teraz przyszła na nas kolej, trzeba im urządzić kuchnię. Trzeba będzie podłączyć parę urządzeń: pralkę, piekarnik i płytę, zmywarkę.
Z racji że instalacja mega prosta to indukcje trzeba będzie wybrać niewielką, 2-polową do 3,5kW.
Podpowiedzcie czy można pociągnąć 1 linię bezpośrednio z licznika do kuchni z pominięciem puszek. Czy na te 3,5kW wystarczy miedź 2,5mm czy trzeba 4mm. Ile mocy realnie będzie można ciągnąć z takiej instalacji?
Co do amperaży to kierownictwo osiedla nakazało założyć korki (topikowe oczywiście) 10A w mieszkaniu! Na klatce są 16A.
Płyty na oku 3200W , 3700W z tym że ta druga ma: 1p 1400/2500 W i 2p. 2300/3700W a więc max moc jest pewnie obniżana do tych 3,7k.
Co myślicie da radę tak podłączyć? Nie widzę jak się podłącza te płyty, jest tylko wzmianka o kablu 1,1m ale z jaką wtyczką itd. Może ktoś życzliwy podpowie jak to idzie.