Mam dachówkę cementową, która porosła mchem. Planuję jej umycie i pomalowanie.

Obawiam się szkodliwości tego procesu dla ogrodu.

Środki do mycia są z założenia szkodliwe dla roślin a w instrukcji do farby - Disboroof 408 - piszą, żeby przez rok nie używać deszczówki do podlewania ogrodu. Tylko że ta deszczówka przecież spłynie mi rynnami.. prosto do ogrodu właśnie.

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tą farbą i w ogóle z metodami zabezpieczenia ogrodu przed chemią używaną w procesie mycia i malowania dachu, która przecież też spłynie rynnami do ogrodu?