Cięzko powiedzieć, bo oba te przypadki są daleko poza zakresem komfortu.
Tak, powietrze jest schłdzane do tempe 13-14,5 stopnia, ale głównie by zmniejszać wilognotść bezwzględną nawiewu. Wpływ na temperaturę jest znikomy - ograniczam zyski refleksolami a chłodzenie jest pasywne ścianami.
Chłodnica jest glikolowa, freonowa mija się zupełnie z celem,więc jeśli nie masz prawie darmowej wody lodowej to nie ma sensu się bawić.
Wersja minumum to klima w centralnej części domu. Przy ERV masz ten plus ze wraz z reku będziesz osuszał powietrze w całym domu. Choć ja jestem sceptycznie nastawiony do pukntowego źródła chłodu - w mieszkaniu klima w salonie miała nieznaczny wpływ na komfort w sypialni. Ale tutaj masz zupełnie inną wentylację.
Biorąc pod uwagę ile czasu spędzamy w domu, nie zastanawiałbym się na Twoim miejscu i robił klimę teraz żeby uniknąć bałaganu za kilka lat.
Z chłodnicą udaje się utrzymac wilgotnośc b. na poziomie do 12,5g/m3. Co przy temperaturze 22.4-23.3 daje wystarczjacy komfort termiczny i wilgotnośc poniżej 60% - oczywiście przy gotowaniu czy większej aktywności są piki, ale dośc szybko sobie z tym radzi wentylacja. Max temperaturę mam ustawioną na 23.3 - potem włącza się chłodzenie. Mimo temperatury powietrza powyżej 23 jest bardzo komfortowo - promieniowanie od zimnych ścian. Gdy zbijam temperaturę do niższych temperatur jest już nieprzyjemnie zimno i szko termiczny po przyjściu z zewnątrz jest duży.
Załącznik 457239