Napisał
_John
Dobrze, że to ja składam ostateczny podpis i nikt mi instalacji odbierać nie musi.
Literaturę mam przerobioną.
Choć praktykę stawiam wyżej.
Widzę to jednak inaczej (jak sam zauważyłeś, zdania przez lata nie zmieniłem)
Ad.1 Garderobę każdy ma inną, bo każdy ma inne wyobrażenie o tym pomieszczeniu.
Znam przypadki, gdzie w garderobie znajduje się akwarium, albo śpią psy.
W kwestii zapachu, również lepiej by każdy ocenił sam.
Niech wsadzi głowę do szafy i sprawdzi co tam czuje.
Ad.2 To też często pralnio-suszarnia w jednym. I co w związku z tym?
Ad.3 Ciekawe masz spostrzeżenia. To praktyka? Czy piszą o tym w normach?
Życie pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie niż piszesz.
Sypialnie to pomieszczenie, które w domu generuje największe ilości kurzu i kłaczków.
W łazienkach w domu z mechaniczną wentylacją jest niemal zawsze brudno na podłogach.
Sprzątałeś kiedykolwiek łazienkę?
Zapach jak gust, każdy ma inny.
Aczkolwiek subtelną różnicę między zapachem pościeli a czystymi ubraniami wyczuwam.
Między innymi dlatego, nie wychodzę z domu w Piżamie.
Dobrym, choć ekstremalnym przykładem jest Hotel.
Spytaj właściciela, które filtry zmieniają częściej.
Ja nie spotkałem hotelu, w którym filtry nawiewne skończyły by się przed wywiewnymi.
I to w Krakowie, mieście o rekordowych stężeniach pyłów zawieszonych.
Ad.4 Czy to wystarczający argument, by teraz zalecić każdemu posiadaczowi szafy w pokoju, by ją z tego pokoju wyniósł?