Czy system takich studzienek wkopanych do głębokości warstwy przepuszczalnej (110-130 cm), faktycznie może coś pomóc? Praktycznie całe podwórze mam w glinie. Nawiozę z 30cm humusu, posadzę trawkę i inną roślinność, ale przy większych opadach i tak pewnie będą stać kałuże. Stąd pomysł jn. Ma sens?
Czy dopiero tunele rozsączające pomogą?