Chciałem zrobić sobie instalację domu inteligentnego, ale im dalej tym mniej znajduje powodów, aby w to brnąć.
Sterowanie gniazdkami poza powiedzmy gniazdem żelazka, które można odłączyć dla spokoju ducha mnie nie przekonuje. Sterowanie światłem poza być może ściemnianiem w salonie światła na daną okazję można zrealizować na zwykłych czujkach PIR za ułamek ceny. Sterowanie roletami przy 10 roletach jest z 3-4 razy droższe niż zrobienie tego na zwykłych sterownikach z pilotem. A do tego wszystkiego i tak trzeba wziąć w łapy telefon zamiast pilota ewentualnie skakać do panelu na ścianie. Za 1000 można wstawić zamel supla i sterować z chmury.
Pytam poważnie - poza szmerami-bajerami oszczędzającymi z 2% energii rocznie jakie wg was są jakie killery domu inteligentnego bo się doszukać nie mogę.