Dla mnie komfort mieszkania to na przykład robot koszący i system nawadniania z podstawową automatyką opartą na czujniki opadów.
Efektem tego ma być piękny trawnik przy mniejszych nakładach pracy.
I wierz mi - nie muszę mieć tego zintegrowanego, nie czuję potrzeby (choc mam taką możliwość) sprawdzania, czy robot juz wyjechał, ile przejechał, ile odbył cykli ładowania.
Wystarczy mi, że wracam do domu i cieszę oko zadbanym trawnikiem.
Ty te systemy sprzedajesz, musisz kreować potrzeby, szanuję to
Chociaż lubię gadżety "tech" to taki system jest dla mnie niepotrzebny.
A dla mojej żony jeszcze bardziej.