Odziedziczyłem z siostrą stary z 1860r dom drewniany /wpis w katalog zabytków/ ,który od 25 lat stoi niezamieszkały . Ostatnio stwierdziłem ,że podłogi są w stanie tragicznym.Podłoga posadowiona jest na ubitej glinie ,legary i deski.Dostała się chyba wilgoć ,która zżera drzewo.Prośiłbym o poradę co z tym zrobić .Usunąc część gliny i wykonać wylewkę ?,czy takie rozwiązanie będzie dobre ?. Dom jest tylko podpiwniczony pod 1 pokojem ,sciany piwnicy oraz strop z kamienia rzecznego ,sklepienie łukowate.Tak jak wcześniej napisałem zabytek ,dużego ruchu nie mam ,dom posadowiony na kamieniu rzecznym ,a na nim jakaś podmurówka z cegły o nietypowych wymiarach,jak zacznę podbierać ,wybierać glinę pod wylewkę ,to nie wiem na jaką głębokość ,żeby dom nie stracił stabilnośći.Dom to była kiedyś tzw.Krakowianka ,potem za austrii szkoła ok.1900r ,no a teraz wielkie problemy.Może uzyskałbym poradę odnośnie wylewek podłogowych ,lub też porady co do zabezpieczenia budynku ,przed osiadaniem,czy też wilgocią.Proszę o jakieś wskazówki za co będę wdzięczny.Mam też problem z elewacja ,ojciec kiedyś cały dom+dach obłożył eternitem ,takie małe płaskie kwadraty,gmina dopytuje ,kiedy to zostanie usunięte,a skad ja mam wiedziec kiedy siostra nie wykazuje żadnego zainteresowania ,a sprzedać ten dom to wielkia niewiadoma.
Pozdrawiam.