Fanek - zakładałem jakieś 12 lat po tym jak się wprowadziliśmy do domu. mnóstwo kucia, przebić - przez ściany i stropy. robiłem to po pracy i w soboty, zeszło mi jakieś 3 tygodnie - żona chciała mnie zabić, a ja w połowie miałem ochotę to rzucić
z drugiej strony miałem dwie propozycje - jedna firma chciała mi wycinać w ścianach bruzdy pod rury, inna podwieszać rury pod sufitami, a ja miałem sobie potem wszystkie sufity podwiesić kartongipsem, żeby pochować te rury. obie opcje na maksa drogie - kilkanaście tys za samą robociznę + cały sprzęt. inne firmy nie chciały o tym słyszeć z zamieszkałym już domu.
wykorzystałem kanały wentylacyjne, poddasze nad częścią domu, resztę puściłem w rogach pomieszczeń, głównie klatki schodowej i zabudowałem to kartongipsem. rekuperator kupiłem w miarę prosty i niedrogi - bez fajerwerków, ale swoje robi.