I pytanie teraz o ile lepiej, o ile drożej i czy będzie to opłacalne?
Inwerter centralny z załozenia jest do sytuacji, gdy zacienienia nie ma wcale lub są niewielkie i/lub krótkie czasowo.
Gdy zacienienia są, to wyjścia są w zasadzie trzy (czwartym jest SE, który jest teoretycznie czymś pomiędzy opcją 2 i 3):
- gdy jest niewielkie olać to i cieszyć się niższym kosztem - może być tak, że albo falownik i diody bypass dadzą sobie radę kosztem zmniejszonego (ale wystarczajacego) uzysku i/lub może taniej będzie dołożyć panel więcej i zapomnieć o sprawie,
- zacienianych paneli nie jest dużo - na te zacieniane dołożyć optymalizatory - one spowodują, że zasłonięte panele nie będą ograniczały pracy pozostałych (ale Udc >= UminMPPT) - będzie drożej niż sam falownik centralny, ale i tak raczej wyraźnie taniej niz mikroinwertery,
- zrobić instalację na mikroinwerterach - technicznie będzie teoretycznie super, kosztowo najgorzej.
Dla każdej instalacji trzeba dobrać właściwe rozwiązanie zależne od warunków, wymagań i zasobności portfela.