Mały właz studni do kanalizacji na działce przed domem a odprowadzanie nadmiaru deszc

[Anubis76]

Dzień dobry
Mam nadziałce przed domem malutka studzienkę z przykręconym włazem. W internecie znalazłem że to jest teleskop z tworzywa sztucznego z włazem B125. Czy da się to legalnie przerobić aby odprowadzało nadmiar wody z ziemi ?
Mam gliniastą ziemię i jaki kolwiek opad powoduje że długo utrzymuje się woda co jest złe dla roślin. Studzienka jest od kanalizacji miejskiej. Wymyśliłem sobie że prościej było by nawiercić ten teleskop po bokach poniżej poziomu gleby i obsypać to do okoła kamykami.

[agb]

To jest kanalizacja, a nie publiczny drenaż...

[Bertha]

Gdzie nie wolno odprowadzać deszczówki

Określają to przede wszystkim warunki techniczne jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. W § 29 czytamy: Dokonywanie zmiany naturalnego spływu wód opadowych w celu kierowania ich na teren sąsiedniej nieruchomości jest zabronione.
Zapis ten wymaga rozwinięcia - deszczówki nie wolno kierować także na ulicę i do kanalizacji. Deszczówka z posesji musi być zagospodarowana na jej terenie i jest to powinność właściciela. Trzeba nie tylko mieć urządzenia do odprowadzania deszczówki, ale mają one być tak zaprojektowane, by woda nie spływała z nich na sąsiednią nieruchomość, a także wzdłuż granicy sąsiada. Gdy mamy do czynienia z budynkami posadowionymi blisko siebie, ich dachy nie powinny być tak zbudowane, aby woda nie spływała z nich w granicy działki.

https://www.muratorplus.pl/biznes/pr...kio3-6vsW.html

Taki jest stan prawny, masz 18 lat i potrafisz czytać ze zrozumieniem tekstu.

Widziałem akcje gdy właściciel sieci za pomoca maszyny zadymiał sieć i dymiło sie z rynien podłączonych do kanalizacji. Były mandaty.

[cypryski]

Nie wierzę... OMG

[Anubis76]

Z tego co widziałem, deszczówka z rynien i tak odprowadzona jest bezpośrednio do kanalizacji, nie sądzę aby deweloper ominął te przepisy.
To co napisałem oczywiście jest tylko luźnym gdybaniem, skoro nie można to nie można.

[key1]

odprowadzanie wody opadowej do kanalizacji bytowej jest praktycznie wszędzie zabronione.

gdybyś chciał się uprzeć i potraktować wodę z działki jako ścieki, to za każdy m3 ścieków odprowadzonych do kanalizacji jest ustalona opłata, aktualnie ok 10-12 zł/m3, która musiałbyś ponosić.

a w ogóle to twoje pytanie brzmi prawie jak "czy mogę śmieci z mojego domku podrzucać do kosza w pobliskim parku ?"

[Stermaj]

Z tego co widziałem, deszczówka z rynien i tak odprowadzona jest bezpośrednio do kanalizacji, nie sądzę aby deweloper ominął te przepisy.
To co napisałem oczywiście jest tylko luźnym gdybaniem, skoro nie można to nie można.

Może masz na działce też kanalizację burzową i tam są podłączone rynny. Do niej można odprowadzać wodę opadową.

[Bertha]

Przeciętny śmiertelnik nie ma pojęcia co to kanalizacja, jakie są rodzaje, czym sie różni deszczówka od sanitarki i dlaczego ogólnospławna to zło konieczne w wielu miejscowościach. Czemu po ulewie gónwa pływają w rzece. Takich piehdół we szkole nie uczą, przyrody w szkole jest jedna godzina tygodniowo (historii i geografii też), lecz bajki o chodzeniu po wodzie i gadających krzakach są ważniejsze i utrwalane dwa razy w tygodniu w szkole plus bonus w niedzielę.

[Anubis76]

No to sprawa jasna. Zgadzam się że w szkołach powinny być zajęcia z ochrony środowiska, biologii, mniej śmieci było by na ulicach, lasach.

[Bertha]

Aby zobaczyć piękny działający model kanalizacji miejskiej musiałem udać się na antypody. Trochę lat minęło lecz pamiętam model budynku z kompletną łazienką; wysyłałeś wiadomość porcelanowym telefonem (objasnione po co kominek nad dachem, po co syfon za muszlą), potem pod ulicami, ( tu pojawiała się deszczówka z kratek i rynien), potem jakieś przepompownie i rzeka do pokonania a dalej królestwo smrodu czyli oczyszczalnia. Pokazane gdzie idą jakie frakcje, co trzeba wybrać i dlaczego a co może spłynąć do rzeki, co musza robić ekipy miejskie i co się stanie gdy tego nie zrobią . Jasno i sugestywnie że przedszkolaki łapały o co chodzi. Tak oświecony dzieciak jak podrośnie nie wrzuci do muszli allwaysa ani połówki niedopieczonego kurczaka jak to się zdarza w Polandii. U nas preferuje się wartosci wyższe, ważne jest kto z kim paktował, w jaki kubraczek był ubrany i z jaką pieśnią na ustach szedł do bezsensownego boju w imię jakiś bzdurnych tzw. wartości, skutkiem czego był zrujnowany kraj i bieda. Łeb do tyłu, krok w przód i upadek na ryj. Przyszłośc? A co to takiego?