Witam,
być może któryś z forumowiczów będzie umiał pmóc mi z tym problemem. W lipcu miałem remont generalny łazienki. Po jego zakończeniu wyczyściłem dokładnie wszystkie płytki podłogowe i ścienne i nie zauważyłem żadnych problemów. Jednak jakiś czas później, kilka tygodni po remoncie zauważyłem na płytkach ściennych wokół baterii wannowej malutkie czarne plamki. Byłem przekoany, że wcześniej ich tam nie było, ale uznałem, że może to moje przeoczenie i dałem spokój. Nie śledziłem tego dokłanie, ale wydaje mi się, że liczaba tych plamek się zwiększa. Dzisiaj zauważyłem je też w innym miejscu, na płytce tuż nad wanną. W obu miejscach położony jest ten sam typ płytek - gres szkliwiony, ale różnych producentów: szare są firmy Paradyż, a "drewniane" - Colorus. Plamki na obu typach płytek są takie same. Stają się bardziej wyraźne, gdy są mokre. Nie da się ich usunąć mechanicznie ani prostymi środkami czystości (jak CIF lub Clin). Wydają się pojawiać w miejscach szczególnie wystawionych na działenie wody: przy rancie wanny, gdzie kładzie się mokre gąbki itp. oraz na dwóch płytkach sąsiadujących z baterią wannową, które mokną podczas jej czyszczenia i korzysytania z wanny. Płytek niczym nie impregonowałem, ale o ile wiem gres szkliwiony tego nie wymaga, a żaden z producentów tego nie zalecał. Czy ktoś spotkał się już z takim problemem lub może polecić jakieś skuteczne i bezpieczne środki do czyszczenia gresu? Nie jest to jakiś palący problem, ale boję się, że takich czarnych plamek będzie wychodzić coraz więcej.