Mam strasznie zadymioną okolicę - u niektórych sąsiadów na rozpałkę do kopciucha idą śmieci itp. Poza tym domownicy bardzo źle reagują na zbyt suche powietrze. Z tego co wyczytałem:
- w przypadku zanieczyszczeń są filtry "mechaniczne" z różnymi klasami, filtry węglowe i elektrofiltry
- w przypadku wilgotności są wymienniki ERV i nawilżacze kanałowe (HIGROPLUS+ - koszt ok. 20 tys. zł?)
Teoretycznie gdybym chciał mieć pewność, że zimą nie zaciągnie mi smrodu z zewnątrz to czy uzasadnione/konieczne jest ustawienie jakiejś kaskady elektrofiltr -> filtr z węglem -> filtr w rekuperatorze? I czy w tej kolejności? Co do wilgotności czy wymienniki ERV latem nie zrobią kuku i nie spowodują zbyt dużej wilgotności?