Hej,
chcę zrobić automatyczne nawodnienie trawnika.
Czy dobrym pomysłem jest umieszczenie elektrozaworów w kotłowni, puszczenie arotów z dwoma rurami PE w rogi domu pod fundamentem, a później rozprowadzenie po ogrodzie?
Może lepiej wyjść jedną rurą i zrobić skrzynkę rozdzielczą w ziemi (np pod tarasem)?
Albo jeszcze prościej: macie kogoś polecanego do zaprojektowania instalacji i doboru urządzeń w ludzkich pieniądzach?
Dom na etapie robienia fundamentu więc ostatnie chwile na wariactwa...