Dzisiaj miałam niezłą jazdę. W pewnym momencie córcia zwróciła uwagę na brzydki zapach na poddaszu. Wydobywał się z komina odprowadzającego dym z kominka. Tynk na kominie popękał w pajęczynkę a sam komin był gorący. Wezwana straż potwierdziła, że to zapalenie się sadzy. Komin czyszczony dokładnie rok temu, na przyszłą środę zamówiony kominiarz.
I teraz problem: ponieważ zapach roznosił się po całym poddaszu to istnieje ogromne prawdopodobieństwo rozszczelnienia. Komin jest stary i nietypowy, jego prześwit (chyba tak to się nazywa) to zaledwie 15 może 17 cm a zbudowany jest z cegły.
Czy istnieje szansa, że nie będę musiała rozwalać połowy domu: Może są systemy, którymi można się posłużyć przy remoncie tego starego komina oszczędzające choć odrobinę rozwałki?
Będę wdzięczna za rady.