dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 16
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 316
  1. #41

    Domyślnie

    Cytat Napisał kemot_p Zobacz post
    Tu pełna zgoda - pytanie tylko czy w mieszkaniu, czy w działkach.
    Mieszkanie jest z 2000 roku, w dobrej lokalizacji, ale z racji rozkładu pomieszczeń może być trudne do wynajmu - no chyba, że dla rodziny.
    No to mieszkanie z 2000 roku za 15 lat to na pewno nie będzie jakiś slums jak tu kolega sugeruje. Ja mam w planach kupić mieszkanie w kredycie bo mam zdolność (wierzę, że złotówka będzie się osłabiać, póki co odsetki od kredytu są poniżej inflacji) i wynająć. Czy dobrze zrobię nie wiem, czas pokaże. Kto nie ryzykuje ten nie ma.
    Swoje stare mieszkanie zostawiam i prawdopodobnie kupię kolejne. Jak bozia da i dożyję emerytury to będę miał kilka mieszkań, które za 31 lat będą pewnie dużo więcej warte nominalnie niż teraz. A kredyt spłaci mi ten kto będzie wynajmować. Czy tak się stanie nie wiem. Ale moje zdanie znasz - ja bym wziął kredyt, mieszkanie zostawił i kupił działki.

  2. #42
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007 Zobacz post
    No to mieszkanie z 2000 roku za 15 lat to na pewno nie będzie jakiś slums jak tu kolega sugeruje. Ja mam w planach kupić mieszkanie w kredycie bo mam zdolność (wierzę, że złotówka będzie się osłabiać, póki co odsetki od kredytu są poniżej inflacji) i wynająć. Czy dobrze zrobię nie wiem, czas pokaże. Kto nie ryzykuje ten nie ma.
    Swoje stare mieszkanie zostawiam i prawdopodobnie kupię kolejne. Jak bozia da i dożyję emerytury to będę miał kilka mieszkań, które za 31 lat będą pewnie dużo więcej warte nominalnie niż teraz. A kredyt spłaci mi ten kto będzie wynajmować. Czy tak się stanie nie wiem. Ale moje zdanie znasz - ja bym wziął kredyt, mieszkanie zostawił i kupił działki.
    To ty jesteś bardzo młody Założenia masz jak najbardziej słuszne i ja tez bym tak zrobił. Ale są 2 myki, Po pierwsze ceny nieruchomości nie wzrastają zawsze i bez końca. Druga kwestia to cena zakupu w mojej okolicy jeżeli kupisz na górce która jednak dzięki naszemu rządowi narasta to niestety ale kupiwszy po takiej cenie oprócz kosmicznego kredytu wartość raczej nie wzrośnie.


    Trzecia kwestia to ryzyko związane z nieuczciwymi najemcami oraz koszty utrzymania ewentualnych pustostanów.


    Mnie chodziło o mieszkanie w sensie że się zestarzeje tylko ze standard życia rośnie i dzieci nie będą chciały mieszkać nawet w obecnie niezłym mieszkaniu, poza tym dochodzi kwestia gdzie to będzie tego nie wiemy gdzie będą mieszkały nasze dzieci jak dorosną a na pewno mieszkanie o tym nie zdecyduje

  3. #43
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    18Andrzejow

    Zarejestrowany
    Jun 2020
    Posty
    8
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    1

    Domyślnie

    Ja zdecydowanie nie szedłbym w kredyt na kilkaset tysięcy tylko po to żeby zarabiać na wynajmie. Realna stopa zwrotu obecnie z wynajmu to między 5 a 7%, przy czym należy odjąć jeszcze koszt odsetek. Lepiej działki o ile z dobrą lokalizacją, większy potencjał wzrostu wartości. Przy wynajmie zapominacie o kosztach swojej pracy, zawsze coś się zepsuje, lokator coś wywinie itd itp, to nie jest kasa która sama wpada na konto. Po za tym pandemia zmieniła zasady, rynek się skurczył, coraz więcej osób będzie chciało się budować kosztem mieszkań.
    Najlepsza opcja - sprzedać w dobrej cenie mieszkanie i zakupić działki jeśli okazja, ostatecznie zostawić mieszkanie jeśli nie będzie dobrej ceny albo działki uciekną. Najsłabsza kredyt z eby kupić działki + wynajem - słaba stopa zwrotu, naklady swojej pracy, dodatkowe ryzyko. chociaż może się opłacić ale za dużo niewiadomych.
    Ostatnio edytowane przez 18Andrzejow ; 20-01-2021 o 20:22

  4. #44
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał 18Andrzejow Zobacz post
    Ja zdecydowanie nie szedłbym w kredyt na kilkaset tysięcy tylko po to żeby zarabiać na wynajmie. Realna stopa zwrotu obecnie z wynajmu to między 5 a 7%, przy czym należy odjąć jeszcze koszt odsetek. Lepiej działki o ile z dobrą lokalizacją, większy potencjał wzrostu wartości. Przy wynajmie zapominacie o kosztach swojej pracy, zawsze coś się zepsuje, lokator coś wywinie itd itp, to nie jest kasa która sama wpada na konto. Po za tym pandemia zmieniła zasady, rynek się skurczył, coraz więcej osób będzie chciało się budować kosztem mieszkań.
    No wreszcie ktoś rozsądny dzięki za ten wpis.

    Najem był może super pewny ale już nie teraz i nie za takie pieniądze a jeszcze kwestia wyśrubowanych opłat za mieszkanie np w warszawie. Opłaty +liczniki lekko 900-1200 zł to ile za podnajem żeby to kogoś było stać no nie 3-4 tys na pewno/
    Ostatnio edytowane przez gawel ; 20-01-2021 o 20:21

  5. #45
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    18Andrzejow

    Zarejestrowany
    Jun 2020
    Posty
    8
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    1

    Domyślnie

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    No wreszcie ktoś rozsądny dzięki za ten wpis.

    Najem był może super pewny ale już nie teraz i nie za takie pieniądze a jeszcze kwestia wyśrubowanych opłat za mieszkanie np w warszawie. Opłaty +liczniki lekko 900-1200 zł to ile za podnajem żeby to kogoś było stać no nie 3-4 tys na pewno/
    Fakt, sam miałem podobny dylemat bo zaczynam budowę i zastanawiałem się nad kredytem na dom, żeby nie sprzedawać swojego M-2 tylko wynajem. Ale jak policzyłem za ile mogę je sprzedać w porównaniu do miesięcznego zysku minus moja praca minus koszty odsetek to zostało mi 5% w porywach. A nikt nie zagwarantuje obecnie nawet 80% czasu obłożenia mieszkania. Więc ja akurat zostaję przy opcji sprzedaży mieszkania.

  6. #46
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    kemot_p

    Zarejestrowany
    Jan 2014
    Skąd
    okolice Warszawy
    Posty
    4.358

    Domyślnie

    Cytat Napisał 18Andrzejow Zobacz post
    Najlepsza opcja - sprzedać w dobrej cenie mieszkanie i zakupić działki jeśli okazja, ostatecznie zostawić mieszkanie jeśli nie będzie dobrej ceny albo działki uciekną. Najsłabsza kredyt z eby kupić działki + wynajem - słaba stopa zwrotu, naklady swojej pracy, dodatkowe ryzyko. chociaż może się opłacić ale za dużo niewiadomych.
    I taką opcję najpoważniej rozważam. Jakby dobrze udało mi się sprzedać mieszkanie, to powinno wystarczyć na 2 działki i jeszcze trochę zostać.

  7. #47
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał kemot_p Zobacz post
    I taką opcję najpoważniej rozważam. Jakby dobrze udało mi się sprzedać mieszkanie, to powinno wystarczyć na 2 działki i jeszcze trochę zostać.
    Wystaw cenę z dupy zaporową bez zamiaru sprzedaży i w negocjacjach wygrasz i ją dostaniesz bo wygrywa negocjacje ten kto ma mniej do stracenia. A ty nie masz niczego do stracenia.

  8. #48
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    kemot_p

    Zarejestrowany
    Jan 2014
    Skąd
    okolice Warszawy
    Posty
    4.358

    Domyślnie

    Tak zrobię, tylko muszę się najpierw wyprowadzić, odmalować i cynkąć jakieś fajne fotki

  9. #49
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał kemot_p Zobacz post
    Tak zrobię, tylko muszę się najpierw wyprowadzić, odmalować i cynkąć jakieś fajne fotki
    Wierzę że masz fajnie i teraz więc zanim zrobisz rozpierdziuchę wyprowadzkową ogarnij sprzątnij z widoku rzeczy osobiste i zrób sesję może się przydać

  10. #50
    Banned
    Arturo1972

    Zarejestrowany
    Dec 2020
    Skąd
    Przyszowice
    Kod pocztowy
    44-178
    Posty
    2.007

    Domyślnie

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    Wystaw cenę z dupy zaporową bez zamiaru sprzedaży i w negocjacjach wygrasz i ją dostaniesz bo wygrywa negocjacje ten kto ma mniej do stracenia. A ty nie masz niczego do stracenia.
    Coś takiego zrobiłem na początku tego roku po 7 latach wynajmu
    M-4 w bloku z lat 70-tych w ciągu miesiąca poszło za cenę niewiele niższą niż koszt budowy mojego domu 7 lat temu
    Dzisiaj ceny mieszkań są kosmiczne w porównaniu właśnie do 7-8 lat wstecz dlatego wtedy zdecydowałem się na wynajem, zysk z wynajmu pokrywał mi w 60-70% ratę za dom także miałem i gołębia na dachu i wróbla w garści
    Jednak przy obecnych cenach mieszkań to była okazja żeby z czystym sumieniem spieniezyc wróbla

  11. #51
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał Arturo1972 Zobacz post
    Coś takiego zrobiłem na początku tego roku po 7 latach wynajmu
    M-4 w bloku z lat 70-tych w ciągu miesiąca poszło za cenę niewiele niższą niż koszt budowy mojego domu 7 lat temu
    Dzisiaj ceny mieszkań są kosmiczne w porównaniu właśnie do 7-8 lat wstecz dlatego wtedy zdecydowałem się na wynajem, zysk z wynajmu pokrywał mi w 60-70% ratę za dom także miałem i gołębia na dachu i wróbla w garści
    Jednak przy obecnych cenach mieszkań to była okazja żeby z czystym sumieniem spieniężyć wróbla
    Gratulacje, ja na razie pasuję myślałem o mieszkaniu na podnajem na peryferiach stolicy, ale cena z dupy i czynsz tez dupy więc stwierdziłem ze może jednak segment bo nie ma czynszu i ktoś z chęcią wynajmie niż dusić się w klitce w bloku.

  12. #52

    Domyślnie

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    Ale są 2 myki, Po pierwsze ceny nieruchomości nie wzrastają zawsze i bez końca. Druga kwestia to cena zakupu w mojej okolicy jeżeli kupisz na górce która jednak dzięki naszemu rządowi narasta to niestety ale kupiwszy po takiej cenie oprócz kosmicznego kredytu wartość raczej nie wzrośnie.
    Trzecia kwestia to ryzyko związane z nieuczciwymi najemcami oraz koszty utrzymania ewentualnych pustostanów.
    Górka też była w 2007 roku a teraz ceny są jeszcze wyższe. Nic na to nie poradzisz, ludzi na świecie jest coraz więcej a pieniądz ciągle traci na wartości więc nie może być inaczej - do póki ludzi będzie coraz więcej i do póki pieniądz będzie tracić na wartości to wartość nieruchomości nominalnie będzie rosnąć.

    Pamiętam, że kiedyś jak szedłem do sklepu z stówą w kieszeni to byłem wielki pan, robiłem duże zakupy za tą stówę i jeszcze parę złotych zostawało. Teraz za zakupy płacę 2 stówy - tak spadła wartość pieniądza. Gdy byłem nastolatkiem metr nowego mieszkania od dewelopera na terenie dużego miasta kosztował 1900zł a bilet ulgowy na autobus 0,25zł.

    Jeśli rada polityki pieniężnej podniesie mocno stopy procentowe (sprawi, że mniej osób będzie brało kredyt, kredyt będzie drogi) to wówczas może ceny nieruchomości spadną na jakiś czas. Natomiast do póki stopy będą tak niskie jak teraz to nominalne ceny będą moim zdaniem stać w miejscu lub lekko rosnąć.

    Ja bym się jednak nieruchomości nie wyzbywał, ale to też chodzi o mój charakter. Jak kasę mam na koncie to ona mnie pali. Zaraz bym jakieś auto kupił, nowy motocykl itd. ja co kilka dni oglądam jakieś auta czy motocykle na stronach internetowych. Mam czym jeździć, ale oczywiście przydałoby się coś co ma większą moc, jest nowsze i lepsze - takie głupie myślenie. Dlatego ja muszę trzymać kasę np. w nieruchomościach bo bezmyślnie ją wydam. Jeśli tak zrobię to uważam, że w wieku 65lat - czyli za 31 lat będę miał z czego żyć bo państwowa emerytura będzie głodowa.

  13. #53
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007 Zobacz post
    Górka też była w 2007 roku a teraz ceny są jeszcze wyższe. Nic na to nie poradzisz, ludzi na świecie jest coraz więcej a pieniądz ciągle traci na wartości więc nie może być inaczej - do póki ludzi będzie coraz więcej i do póki pieniądz będzie tracić na wartości to wartość nieruchomości nominalnie będzie rosnąć.

    Pamiętam, że kiedyś jak szedłem do sklepu z stówą w kieszeni to byłem wielki pan, robiłem duże zakupy za tą stówę i jeszcze parę złotych zostawało. Teraz za zakupy płacę 2 stówy - tak spadła wartość pieniądza. Gdy byłem nastolatkiem metr nowego mieszkania od dewelopera na terenie dużego miasta kosztował 1900zł a bilet ulgowy na autobus 0,25zł.

    Jeśli rada polityki pieniężnej podniesie mocno stopy procentowe (sprawi, że mniej osób będzie brało kredyt, kredyt będzie drogi) to wówczas może ceny nieruchomości spadną na jakiś czas. Natomiast do póki stopy będą tak niskie jak teraz to nominalne ceny będą moim zdaniem stać w miejscu lub lekko rosnąć.

    Ja bym się jednak nieruchomości nie wyzbywał, ale to też chodzi o mój charakter. Jak kasę mam na koncie to ona mnie pali. Zaraz bym jakieś auto kupił, nowy motocykl itd. ja co kilka dni oglądam jakieś auta czy motocykle na stronach internetowych. Mam czym jeździć, ale oczywiście przydałoby się coś co ma większą moc, jest nowsze i lepsze - takie głupie myślenie. Dlatego ja muszę trzymać kasę np. w nieruchomościach bo bezmyślnie ją wydam. Jeśli tak zrobię to uważam, że w wieku 65lat - czyli za 31 lat będę miał z czego żyć bo państwowa emerytura będzie głodowa.
    Ok rozumiem młodość przez ciebie przemawia i pamiętam że kiedy byłem w twoim wieku to myślałem zadaniowo i 0/1 i generalnie bardzo podobnie. Dom budowałem przez 7 miesięcy i ogrzewany od początku prądem bez żadnych kotłowni i dopiero gdzieś po kilkunastu altach przypomniałem sobie jak sie ze mnie podśmiewano jak mówiłem o swoich planach i terminach ale się udało bo nie wiedziałem ze może się nie udać.

    Przez minione 2 lata gorliwie pochłaniałem pod kasty i wpisy o rynku nieruchomości i treści które zamieściłeś na wstępie ww swojego wpisu są w tym tonie , to była taka sraka i puszing na inwestowanie w nieruchomości i choć rynki są rożne to jednak trzeba przyznać że dołek cenowy był w 2013-2015 roku i od 2015 zaczęła się winda w górę. Moim zdaniem to pęknie bo są granice logiki i po prostu nikt nie kupi czegoś o cenie x za którą może miec czegoś więcej w inny miejscu, Owszem dopóki rząd będzie promował deweloperke wykurzaniem pieniędzy z lokat to ok.

    Ceny nieruchomości rosną bo są kupowane hurtowo za gotówkę nie w kredycie, dlatego kredytobiorcy sa w dupie i nie mogą niczego negocjować . Przyszła babka do dewelopera i mówi że potrzebuje mieszkania a on jej przedstawił ofertę więc się chwilę zastanowiła i mówi to ja poproszę mieszkania w tej klatce wszystkie. Dziękuję nie mam pytań.

  14. #54
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Co do wzrostu cen owszem ale rosną również dochody jak budowałem dom to miałem dochody 6 razy mniejsze niż obecnie a dom, aż tak nie zyskał na wartości kosztował z działką 243k teraz może z 700 tys ale nie 1,5 mln

  15. #55
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    kemot_p

    Zarejestrowany
    Jan 2014
    Skąd
    okolice Warszawy
    Posty
    4.358

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007 Zobacz post
    Ja bym się jednak nieruchomości nie wyzbywał, ale to też chodzi o mój charakter. Jak kasę mam na koncie to ona mnie pali. Zaraz bym jakieś auto kupił, nowy motocykl itd. ja co kilka dni oglądam jakieś auta czy motocykle na stronach internetowych. Mam czym jeździć, ale oczywiście przydałoby się coś co ma większą moc, jest nowsze i lepsze - takie głupie myślenie. Dlatego ja muszę trzymać kasę np. w nieruchomościach bo bezmyślnie ją wydam. Jeśli tak zrobię to uważam, że w wieku 65lat - czyli za 31 lat będę miał z czego żyć bo państwowa emerytura będzie głodowa.
    Widzę, że jesteśmy wiekowo na podobnym etapie
    Oczywiście nie zamienię mieszkania na kasę na koncie, która będzie leżeć tracić na wartości i kusić, żeby ją wydać, tylko jedną nieruchomość zamienię na inne.

  16. #56

    Domyślnie

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    Przez minione 2 lata gorliwie pochłaniałem pod kasty i wpisy o rynku nieruchomości i treści które zamieściłeś na wstępie ww swojego wpisu są w tym tonie , to była taka sraka i puszing na inwestowanie w nieruchomości i choć rynki są rożne to jednak trzeba przyznać że dołek cenowy był w 2013-2015 roku i od 2015 zaczęła się winda w górę. Moim zdaniem to pęknie bo są granice logiki i po prostu nikt nie kupi czegoś o cenie x za którą może miec czegoś więcej w inny miejscu, Owszem dopóki rząd będzie promował deweloperke wykurzaniem pieniędzy z lokat to ok.
    No ale pomyśl. Rząd drukuje kasę. Nie tylko nasz, ale wszystkie rządy. Kasy w banku w ogóle nie opłaca się trzymać. To co ludzie z tą kasą zrobią? Na czym jest pewny zysk (w długim terminie czasu)?

    Ja wiem, że kawalerka u nas w Szczecinie za 250tyś to gruba przesada. Natomiast teraz zakupy w lidlu kosztują 250zł a za 20 lat będą kosztować 500zł albo i więcej. Także to mieszkanie o ile ludzi będzie więcej to też musi więcej kosztować.

    Nie znam się na nieruchomościach, inwestycjach itd. ale słyszałem, że w Niemczech bardzo dużo ludzi wynajmuje mieszkanie a nie kupuje. W Polsce większość mieszkań jest kupowana na własność. Natomiast ten trend pewnie będzie też w PL, że większość ludzi będzie wynajmować mieszkanie.

    Będą osoby, które będą wynajmować mieszkania i na tym zarabiać oraz osoby, które będą je wynajmować. Taki wynajem to o tyle dobra opcja, że można wynająć mieszkanie tuż przy miejscu pracy a jak się pracę zmieni to zmienić mieszkanie na inne. Ja tak bym nie mógł żyć bo wolę mieć coś swojego, no ale może mam prymitywną mentalność.

    Myślę, że jeśli państwa będą dodrukowywać pieniądza a rząd PIS dodatkowo będzie kupował głosy obywateli ich własnymi pieniędzmi to siłą rzeczy musi być spora inflacja. Także biorąc pod uwagę inflację w moim wypadku (czyli za 31 lat) uważam, że mieszkania muszą być nominalnie więcej warte niż teraz. A czy tak będzie - zobaczę jak dożyję wieku emerytalnego.

  17. #57
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007 Zobacz post
    Ja bym się jednak nieruchomości nie wyzbywał, ale to też chodzi o mój charakter. Jak kasę mam na koncie to ona mnie pali. Zaraz bym jakieś auto kupił, nowy motocykl itd. ja co kilka dni oglądam jakieś auta czy motocykle na stronach internetowych. Mam czym jeździć, ale oczywiście przydałoby się coś co ma większą moc, jest nowsze i lepsze - takie głupie myślenie. Dlatego ja muszę trzymać kasę np. w nieruchomościach bo bezmyślnie ją wydam. Jeśli tak zrobię to uważam, że w wieku 65lat - czyli za 31 lat będę miał z czego żyć bo państwowa emerytura będzie głodowa.
    A mam jeszcze pytanie a co byś zrobił gdybyś miał 50 lat i emeryturę nie głodową tzn tak równowartość 3 wynajmów mieszkań i sporo oszczędnośc oraz zero jakikolwiek kredytów i nowy samochód za gotówkę i?
    Pytam niezłośliwie bo ciekaw jestem twojego zdania
    Ostatnio edytowane przez gawel ; 21-01-2021 o 15:09

  18. #58
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007 Zobacz post
    No ale pomyśl. Rząd drukuje kasę. Nie tylko nasz, ale wszystkie rządy. Kasy w banku w ogóle nie opłaca się trzymać. To co ludzie z tą kasą zrobią? Na czym jest pewny zysk (w długim terminie czasu)?

    Ja wiem, że kawalerka u nas w Szczecinie za 250tyś to gruba przesada. Natomiast teraz zakupy w lidlu kosztują 250zł a za 20 lat będą kosztować 500zł albo i więcej. Także to mieszkanie o ile ludzi będzie więcej to też musi więcej kosztować.

    Nie znam się na nieruchomościach, inwestycjach itd. ale słyszałem, że w Niemczech bardzo dużo ludzi wynajmuje mieszkanie a nie kupuje. W Polsce większość mieszkań jest kupowana na własność. Natomiast ten trend pewnie będzie też w PL, że większość ludzi będzie wynajmować mieszkanie.

    Będą osoby, które będą wynajmować mieszkania i na tym zarabiać oraz osoby, które będą je wynajmować. Taki wynajem to o tyle dobra opcja, że można wynająć mieszkanie tuż przy miejscu pracy a jak się pracę zmieni to zmienić mieszkanie na inne. Ja tak bym nie mógł żyć bo wolę mieć coś swojego, no ale może mam prymitywną mentalność.

    Myślę, że jeśli państwa będą dodrukowywać pieniądza a rząd PIS dodatkowo będzie kupował głosy obywateli ich własnymi pieniędzmi to siłą rzeczy musi być spora inflacja. Także biorąc pod uwagę inflację w moim wypadku (czyli za 31 lat) uważam, że mieszkania muszą być nominalnie więcej warte niż teraz. A czy tak będzie - zobaczę jak dożyję wieku emerytalnego.
    Co do oszczędności to jedyne co było możliwe to obligacje skarbowe ale dobra emisja skończyła się 30 kwietnia 2020 roku teraz to tez pupy nie urywa. 250 tys zł za kawalerkę to tanio za tyle możesz mieć w Pruszkowie lub Grodzisku w Warszawie 350 tys , 2 pokoje 500 tys dlatego nie jestem teraz za kupowaniem mieszkania na siłę.

    Co do najmu to ceny w Warszawie spadły a to dopiero początek bo to żaden luksus a korpoludki mogą pracować zdalnie z Mławy czy Grójca i nie płaca za mieszkanie po 4-5 tys. na miesiąc i to się na pewno nie zmieni.

    Ceny nieruchomości owszem rośną owszem średnio w długim terminie ale NIE liniowo , zdarzają się więc górki i dołki i to cala sztuka kupić w dołku i sprzedać w górce.

    Co do inflacji i drukowania pieniędzy to jest całkiem inna sytuacja niż w 1989 roku, pamiętam to dokładnie. Obecnie nie ma się czym przejmować choć ciężko, ale drukowanie pieniędzy to nic złego to tylko slogan często powtarzany jak się ma mgr z ekonomii z porządnej uczelni to nie jest to straszne.
    Ostatnio edytowane przez gawel ; 21-01-2021 o 15:44

  19. #59

    Domyślnie

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    A mam jeszcze pytanie a co byś zrobił gdybyś miał 50 lat i emeryturę nie głodową tzn tak równowartość 3 wynajmów mieszkań i sporo oszczędnośc oraz zero jakikolwiek kredytów i nowy samochód za gotówkę i?
    Pytam niezłośliwie bo ciekaw jestem twojego zdania
    Wiesz ja może myślę inaczej niż inni ludzie bo pochodzę z biednej rodziny - wszystkiego sam musiałem się dorobić i nikt mi nic nie dał. Wiem, że wiele ludzi dostaje np. mieszkanie czy auto od rodziców, ale ja najpierw sam musiałem się dorobić a potem pomóc np. siostrze.
    Więc w tej hipotetycznej sytuacji o której piszesz myślałbym o tym co zrobić aby było mnie stać na auto i jego utrzymanie + godne życie jak będę miał 60 czy 70 lat. Moja siostra póki co zaradna życiowo nie jest (mam nadzieję, że to się zmieni) i być może będę musiał ją wspierać finansowo. Także muszę mieć za co - życie to nie bajka, jak nie masz kasy to jest lipa.

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    Ceny nieruchomości owszem rośną owszem średnio w długim terminie ale NIE liniowo , zdarzają się więc górki i dołki i to cala sztuka kupić w dołku i sprzedać w górce.
    Ale w długiej perspektywie - np. 30 lat raczej będzie można narysować na wykresie cen linię, która idzie do góry. I o to chodzi. Można uważać, że na stare lata będzie się zajebistym dziadkiem z dużymi zarobkami a w razie czego emerytura państwowa pozwoli na godne życie. Ja jednak myślę, że na stare lata będę jeszcze głupszy niż teraz jestem, także nie nastawiam się na jakieś wysokie zarobki. A o państwowej emeryturze znając sytuacje demograficzną krają nawet nie będę pisać.

    Cytat Napisał gawel Zobacz post
    Co do inflacji i drukowania pieniędzy to jest całkiem inna sytuacja niż w 1989 roku, pamiętam to dokładnie. Obecnie nie ma się czym przejmować choć ciężko, ale drukowanie pieniędzy to nic złego to tylko slogan często powtarzany jak się ma mgr z ekonomii z porządnej uczelni to nie jest to straszne.
    Ale to, że będzie inflacja jest pewne, tylko nikt nie wie jak wysoka. Mam znajomych, którzy np. wzięli kredyt mieszkaniowy 20 lat temu. Teraz z perspektywy aktualnych zarobków i wartości pieniądza płacą śmiesznie niskie raty tego kredytu (choć w momencie gdy ten kredyt brali to był jakiś istotny procent ich dochodów).

  20. #60
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    gawel

    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    10.265

    Domyślnie

    Cytat Napisał Frofo007 Zobacz post
    Wiesz ja może myślę inaczej niż inni ludzie bo pochodzę z biednej rodziny - wszystkiego sam musiałem się dorobić i nikt mi nic nie dał. Wiem, że wiele ludzi dostaje np. mieszkanie czy auto od rodziców, ale ja najpierw sam musiałem się dorobić a potem pomóc np. siostrze.
    Więc w tej hipotetycznej sytuacji o której piszesz myślałbym o tym co zrobić aby było mnie stać na auto i jego utrzymanie + godne życie jak będę miał 60 czy 70 lat. Moja siostra póki co zaradna życiowo nie jest (mam nadzieję, że to się zmieni) i być może będę musiał ją wspierać finansowo. Także muszę mieć za co - życie to nie bajka, jak nie masz kasy to jest lipa.



    Ale w długiej perspektywie - np. 30 lat raczej będzie można narysować na wykresie cen linię, która idzie do góry. I o to chodzi. Można uważać, że na stare lata będzie się zajebistym dziadkiem z dużymi zarobkami a w razie czego emerytura państwowa pozwoli na godne życie. Ja jednak myślę, że na stare lata będę jeszcze głupszy niż teraz jestem, także nie nastawiam się na jakieś wysokie zarobki. A o państwowej emeryturze znając sytuacje demograficzną krają nawet nie będę pisać.



    Ale to, że będzie inflacja jest pewne, tylko nikt nie wie jak wysoka. Mam znajomych, którzy np. wzięli kredyt mieszkaniowy 20 lat temu. Teraz z perspektywy aktualnych zarobków i wartości pieniądza płacą śmiesznie niskie raty tego kredytu (choć w momencie gdy ten kredyt brali to był jakiś istotny procent ich dochodów).
    Długi okres spłaty kredytu wynika z przepisów bankowych bo nie ma kredytów hipotecznych na 5 lat, dolny limit to chyba 10 i ze zdolności kredytowej. Może i końcowe raty są niskie po 20 latach ale takie spłacanie kredytu jest kosztowne bo kwota odsetek dogania kwotę kapitału o ile oprocentowanie nie ulegnie w ciage spłaty podwyższeniu. A to przeżyłem w 2006 roku i mało się nie posrałem. Tak ze po takich doświadczeniach pierwszy kredyt na 25 lat spłaciłem w 10 a drugi dwukrotnie większy brany na 25 lat w 7 i dzięki temu bank wiele na mnie nie zarobił.

    Jestem zwolennikiem dłuższego okresu w umowie i nadpłacania tak jest tanio i bezpiecznie.

Strona 3 z 16

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony