Witam
W założonym przeze mnie temacie
https://forum.muratordom.pl/showthre...05#post8020205
pytałem o jakośc płyty indukcyjnej z wbudowanym okapem firmy Franke. Zaznaczyłem tam, że bardzo mało gotujemy w domu, prawie wcale.
No i jeden z forumowiczów, kolega matyspio zadał pytanie; to po co ci okap. No i tym pytaniem zabił mi ćwieka.
Tak jak pisałem w tamtym temacie, gotujemy tyle co nic. Rodzina 3 osobowa, mnie pół roku nie ma w kraju, żona z tych nie-gotujących, córka z tych nie-jedzących. Obiady zapewnia catering, sniadania to raczej jogurty, bądź mleko podgrzane w mikrofali. Kolacja to kanapeczki, czasem jak się zachce to kiełbasa na gorąco bądź jajeczniczka. Często zamawiana pizza, bądż tosty robione w domu.
Obecnie, powyżej wymienione ,,gotowanie,, odbywało się na kuchence gazowej w mieszkaniu. Nad kuchenką wisi okap, ale nigdy nie włączany do ,,gotowania,, I szczerze powiem żadnych śladów na ścianach czy na suficie. Kuchnia czyściutka jak nowa.
W nowej kuchni w domu zamiast gazowej kuchni będzie płyta indukcyjna. Dodatkowo prawie nad płytą indukcyjną jest umiejscowiony wyciąg WM.
I teraz prosze o sugestie..Czy wydanie 10 tyś na płytę z wbudowanym okapem przy powyższej ,,działalności,, w kuchni to przesada czy nie. A może kupic indukcję tak za 2 tyś bez okapu i przetestowac powiedzmy przez 2 lata jak się to sprawdzi. Płytę zawsze mozna wymienić. A ta różnica w cenie napewno zostanie zagospodarowana, bo można ją przeznaczyć na inną wykończeniówkę np dodac do frontowego ogrodzenia.
Na koniec:
- nie chcemy okapu wiszącego, układ kuchni to utrudnia.
- proszę nie komentowac naszego niezdrowego sposobu zywienia
Pozdrawiam