mały domek amonite

[amonite]

Od wielu lat marzyłam o własnym domu. W końcu nadszedł czas, aby przestać marzyć i zacząć działać. Od rodziców dostałam działkę. Niewielką - ok. 12 arów- ale za to za darmo (nie licząc kosztów darowizny). Dobrze wiedziałam, jaki dom chcę postawić, projekty przeglądałam już od dawna. Założenia były takie: domek ma być mały, prosty, łatwy w budowie (czytaj: tani). No i po przejrzeniu niedużej ilości projektów ( zaledwie kilkuset ) trafiłam na taki:

http://www.dom-projekt.pl/projekty/85/viz/viz_1.jpg
http://www.dom-projekt.pl/projekty/85/viz/viz_2.jpg

Mniej więcej rok temu trafiłam na Forum Muratora i to było straszne Ciężko mnie było odciągnąć od komputera - sami wiecie, jak to jest....
Ale w międzyczasie starałam się załatwiać potrzebne dokumenty.

Dość szybko dostałam wypis i wyrys z planu zagospodarowania i okazało się, że trzeba będzie zmienić kąt nachylenia dachu, ale reszta jest ok. Projekt miałam więc wybrany, ale działka prawnie jeszcze nie była moja, ba, nie była jeszcze nawet wydzielona. Został więc wezwany Pan Geodeta. Na początku wydawało się, że jest całkiem do rzeczy, ale... tylko sie wydawalo Okazało się, że potrzebne będzie ponowne rozgraniczenie działek, dopiero poźniej wydzielona została moja. I trwało to od września do grudnia 2006 roku. Wtedy to została wysłana decyzja o podziale do Wydziału Ksiąg Wieczystych, niestety DO TEJ PORY nie została ona w Księdze wpisana Z tego powodu było wiele problemów z przeprowadzeniem darowizny, w końcu jednak się udało. Dość szybko uzyskałam warunki przyłączenia do sieci energetycznej i wodociągowej, zezwolenie na zjazd z drogi powiatowej. Kanalizacji ani gazu u nas nie ma i pewno długo nie będzie - wioska to bowiem mała i dość daleko od cywilizacji...

Stan na dziś:

działka - jest,
projekt - adaptuje się u architekta,
warunki przyłączy - są,
projekty przyłączy oraz wjazdu - nie ma...i na razie nie będzie,
wyłączenie z produkcji rolnej - nie ma (ale wniosek złożony),
wypis i wyrys z rejestru gruntów - nie ma (notariusz zabrał i nie oddał ) znowu mnie czeka wycieczka do urzędu.

Ale będę mieć wkrótce ten wypis, i idąc za radą forumowej April 13, mam zamiar w przyszłym tygodniu złożyć wniosek o pozwolenie, nie czekając na brakujące dokumenty. Projekt do odbioru będzie na dniach, więc może się uda.
Muszę coś napisać o kosztach. Otóż całe budowanie będzie się odbywało w systemie gospodarczym, przy mocnym udziale rodzinnych budowlańców - dlatego robocizna wypada mi bardzo tanio Ale wszyscy i tak się za głowę łapią, w co ja się pakuję - i jaki sobie świetny czas wybrałam na realizację tego pomysłu ( co się dzieje w tym roku w budownictwie - każdy wie). Pewno mają rację, ale niczego to już nie zmieni

[amonite]

Chyba udało mi się zrobić linki do dziennika i komentarzy - dzięki poradom maksia

[amonite]

A to kawałek mojej działki:

[amonite]

A tak wygąda mój domek na stronie pracowni projektowej:





i jeszcze rzut:

[amonite]

Nadal nie mam jednej rzeczy - wyłączenia z produkcji rolnej. Wniosek jest złożony, ale jego rozpatrzenie może trwać i 3 miesiące - tak mi powiedziano. Złożyłam go z miesiąc temu, więc... Pani w Starostwie stwierdziła jednak, że można na razie dołączyć xero wniosku z poświadczeniem, że się go złożyło - i tak mam zamiar zrobić. Może już w przyszłym tygodniu

[amonite]

Zdjęcia mojej działki sprzed jakichś 2-3 lat:









Coś mi się kurczy ta działka ostatnio

A jeszcze musi zmiescić się tu dom!

[amonite]

Chyba powinnam napisać coś o dotychczasowych kosztach.

Papierologia:

geodeta - 1400 (wydzielenie działki) + 700 (mapka do celów projektowych)
notariusz - 950
projekt - 1300, adaptacja - 1200
warunki przyłączenia do sieci energetycznej - 0
warunki przyłączenia do sieci wodociągowej - 25
warunki przyłączenia do drogi powiatowej - 0
wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - 60
wypis z rejestru gruntów - 12
xero mapy zasadniczej z geodezji - 18

Razem: 5665 zł.


Kupiłam już część materiałów:

stal - 3840
drewno - 1060
cegła dziurawka - 580
przewód kominowy - 136
styropian - 2645
pustaki - 7940
kamień - 1140

Razem: 17 341 zł.

W sumie do tej pory wydałam więc 23 006 zł.

[amonite]

Chociaż dom istnieje na razie tylko na papierze, sporo myślałam o tym, jak ma wyglądać w środku. Dom na wsi, w zasadzie chatka nieduża, nie oszałamia przestrzenią Ale ma być wygodny i łatwy w utrzymaniu. Lubię prostotę, klimaty rustykalne, otwarte wnętrza. Trochę inaczej będzie wyglądał, niż w projekcie. Chcę pomniejszyć przedsionek, połączyć część dzienno - kuchenną z holem; przynajmniej optycznie powiększyć przestrzeń.

Wyszukukane w necie i czasopismach inspiracje:






Baaardzo podobają mi się te okna...

[amonite]

Ta wizja zewnętrznego wyglądu domu pokazana przez projektantów nie bardzo mi odpowiada, na pewno nie będzie białych dworkowych kolumienek, ale zwykły drewniany ganek i raczej białe elewacje. To ma być wiejski, prosty domek. Marzył mi się dach ze starej dachówki, ale niestety chyba skończy się na ciemnozielonej blachodachówce. Podobaja mi się okna ze szprosami konstrukcyjnymi, tylko chyba zabierają więcej światła, a ja lubię jasne, słoneczne wnętrza...

[amonite]

Aha, i do tego jeszcze zielone drzwi, jak w moim emblemacie

[amonite]

No to teraz czekam na pozwolenie... Ciekawe, jak długo? Będę musiała dostarczyć jeszcze wyłączenie z produkcji rolnej. Tymczasem szukam nowych inspiracji, podoba mi się na przykład to:

[amonite]

Ta furtka zaprasza na moją działkę:



Zanim się przez nią przejdzie, można zabłądzić w ogrodzie, który już od paru dobrych lat tworzymy wspólnie z moją rodzinką. Oto mała próbka:

[amonite]

Widok na moją działkę z "lotu ptaka"

[amonite]

I jeszcze kilka inspiracji...

[amonite]

Chyba nie wspominałam, że wbrałam wersję lustrzaną projektu, dom będzie tez dodatkowo podpiwniczony, z wejściem do piwnicy dostępnym z zewnątrz (działka opada w kierunku północnym, po skalkulowaniu okazało się, nie zwiększy to jakoś istotnie kosztów, a będzie miejsce na składzik i ewentualną kotłownię, jeśli nie wypali pomysł na ogrzewanie, o którym napiszę w najbliższym czasie). Poddasze będzie niewysokie, nie chciałam podnosić ściany kolankowej - ale ewentualnie w razie potrzeby można tam zrobić niewielką sypialnię z łazienką. Wtedy mały pokoik przy wejściu zamieniłby się w garderobę ze schodami na poddasze i być może z przejściem do piwnicy, ale jak na razie będzie pełnił funkcję pokoju do pracy. Tak ma to mniej więcej wygądać:



To jest moja robocza wersja, nie mam w tej chwili wersji architekta. Małe to zdjęcie coś i nie widać opisów - w każdym razie komin będzie jeden, za to wydłużony, przy nim aneks kuchenny; wiatrołap będzie mniejszy i otwarty na hol, sypialnia zwiększona kosztem drugiego pokoju (tego bliżej wejścia), który ma być pokojem do pracy.
Ta przybudówka z prawej strony to właśnie zadaszone schodki do piwnicy, myślę, że nie zeszpecą bryły domu, jeśli się je odpowiednio zaaranżuje - szukam pomysłów i na to...

[amonite]

Ach, zapomniałam napisać, że mam już wyłączenie gruntów z produkcji rolniej, teraz muszę je odebrać z jednego urzędu i zanieść do innego - dołączyć do wniosku o pnb. Mile zaskoczona jestem w ogóle - bo miało to trwać co najmniej 2 miesiące, a jest po miesiącu z niewielkim "hakiem". Chciałabym, żeby decyzja o pnb też mnie tak mile zaskoczyła....

[amonite]

Troche sie zdenerwowalam dzisiaj...
Pojechałam dziś odebrać decyzję o wyłączeniu gruntu z produkcji rolnej. Dzwoniłam wcześniej 2 razy - najpierw 16 lipca - jeszcze nie było. Potem 20 lipca - i już było. Pojechałam więc dzisiaj, odebrałam i od razu pomyślałam, że zawiozę do starostwa, żeby dołączyć to do reszty dokumentów złożonych wraz z wnioskiem o pnb. Pojechałam (to jest inny oddział starostwa - poza miastem w ogóle - kawał drogi) a tam pani mi mówi, że decyzja nie jest jeszcze PRAWOMOCNA. Nie wpadłam na to jakoś przy odbieraniu tego papierka. Data na decyzji jest - żeby było śmieszniej - z 12 lipca ( gdy dzwoniłam 16 lipca - JESZCZE NIE BYŁO - no, ale że wniosek składałam 13 czerwca, to sobie datę wpisali 12 lipca - bo mają niby miesiąc na rozpatrzenie, a jeszcze mi wtedy powiedziano, że ze 2 miesiace CO NAJMNIEJ będę czekać, bo tyle mają pracy Ale było szybciej jednak.
Szkoda, że ta pani nie powiedziała przy odbiorze, że jeszcze trzeba przybić pieczątkę. Nawet nie trzeba odczekiwać tych 2 tygodni, aby się uprawomocniło, wystarczy napisać oświadczenie. Urzędnicy nie ułatwiają nam życia, niestety.

[amonite]

Taaa..... kolejne 2 dni jeszcze doszły, zanim się udało decyzję uprawomocnic PANI DYREKTOR Wydziału Geodezji, Kartografii i czegos tam jeszcze była tak zapracowana, że nie miała czasu na złożenie swojego szanownego podpisu pod pieczątką

A teraz się dowiaduję, że być może trzeba będzie zmienić jakąs mapkę w złożonych już dokumentach... bo zmieniły się jakieś przepisy... Czy ja w tym roku dostanę to pozwolenie???

W ostatnich dniach przybyły kolejne materiały - czyli piasek. Koszt - 1600 zł.
Do tej pory na materiały wydałam więc 18 941 zł.
Razem daje to 24 606 zł.

[amonite]

Póki co na zdjęcia z budowy się nie zanosi, więc może parę fotek z ogrodu:

[amonite]

I jeszcze kilka...